Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Wisławski: Łódź zmienia się na lepsze

Anna Gronczewska
Maciej Wisławski
Maciej Wisławski Maciej Stanik
Rozmowa z Maciejem Wisławskim, jednym z najbardziej utytułowanych polskich pilotów rajdowych.

Jest Pan związany ze Skierniewicami. W tym mieście się urodził, mieszka. Ale pewnie też często bywał w Łodzi?
To trochę skomplikowana sprawa. Muszę się przyznać, że w zasadzie przez całą swoją młodość nie bywałem w Łodzi. Powód jest prosty. Po zrobieniu matury przez pięć lat studiowałem w Warszawie. W tamtym kierunku ciążyłem. Ale mimo że nie odwiedzałem Łodzi, to została uruchomiona moja wyobraźnia na temat tego miasta. A to za sprawą filmu Andrzeja Wajdy "Ziemia obiecana". Zobaczyłem jak to miasto powstawało w XIX wieku. Kiedy w końcu doszło do konfrontacji wyobrażenia z rzeczywistością okazało się, że Łódź wygląda zupełnie inaczej.

To znaczy jak?
To wielkie, piękne miasto. Przesycone starymi fabrykami, o charakterystycznej architekturze. Z przepięknymi pałacami fabrykantów. Muszę powiedzieć, że odkąd zacząłem odwiedzać Łódź, to mam z nią dobre wspomnienia.

Jakie?
Gdy zacząłem być pilotem Krzysztofa Hołowczyca, to w 1993 roku wystartowaliśmy w organizowanym w Łodzi rajdzie "Prząśniczka". Choć był to rajd niższej rangi, nie zaliczany do klasyfikacji Mistrzostw Polski, to bardzo mile go wspominam. Wygraliśmy go z Krzysztofem Hołowczycem, a w nagrodę dostaliśmy fiata 126. To taki pierwszy, trochę koniunkturalny akcent łódzki. Mimo że upłynęło dwadzieścia jeden lat od tego wydarzenia, to dalej bardzo miło wspominam ten rajd. W przygotowaniu do niego pomógł nam mieszkaniec miasta Łodzi, Marek Sobolczyk. Pamiętam, że po zakończeniu rajdu odbył się wspaniały bankiet w hotelu "Centrum". Potem kilka razy byłem gościem TVP Łódź. Potem brałem udział w popularnych Motoryzacyjnych Targach Łódzkich. Towarzyszyła im wystawa aut. Byłem na tych targach chyba z pięć lat z rzędu. Przewijały się przez nie tysiące łodzian.

Co jeszcze Pana wiąże z Łodzią?
Od dwóch lat jestem też twarzą i głosem dużej sieci dealerskiej związanej z tym miastem. Jej właściciele mówią, że jestem ich ambasadorem. Przy okazji też staram się mówić o Łodzi.

Brał Pan też udział w organizowanych w naszym mieście imprezach związanych z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy...
To był pomysł łodzianki Joanny Madej, która jest też pilotem rajdowym. Przyjeżdżali tu najlepsi polscy kierowcy. Można było wylicytować jazdę z nimi. Pierwszy raz taka impreza odbyła się przed centrum handlowym M1, potem na al. Piłsudskiego. To łódzka inicjatywa, którą ja przeniosłem do Chicago, do Polonii amerykańskiej. Powiedziałem im jednak, że ten pomysł powstał właśnie w Łodzi!

A podoba się Panu Łódź?
Przez te lata obserwuję to miasto. Mogę powiedzieć, że bardzo się zmieniło. Oczywiście na lepsze. Odnawia się domy, kamienice, pałace, które są prawdziwymi perełkami architektonicznymi. Niektóre miały ponad sto lat, zostały nadszarpnięte przez ząb czasu, ale odzyskały dawny blask. Powstały bardzo ładne lofty. Przydatne zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy mają zdolność kredytową lub bogatych rodziców. Byłem kilka razy w Manufakturze. To moim zdaniem perła łódzkiej architektury. Jest piękna, niesie ogromny przekaz estetyczny, historyczny, a jednocześnie pełni bardzo użyteczną rolę. Jest centrum handlowym, znajduje się tam wiele restauracji, muzeum. W Manufakturze odbywa się też wiele imprez i łodzianie, a również przybysze z zewnątrz, mogą tam doskonale spędzić wolny czas.

Co Pan sądzi o łódzkich drogach?
Muszę przyznać, że w ostatnim czasie bardzo ciężko się po Łodzi jeździ. Wiem jednak, że czynione są duże inwestycje. To kwestia 2-3 lat, gdy ruch w mieście się odblokuje. Powstanie obwodnica Łodzi, która jednocześnie połączy Stryków z Tuszynem. Ludzie mogą się trochę zdenerwować, że te drogi wychwalam, gdy stoją w korkach, w ponad 30-stopniowym upale i poruszają się z prędkością 2 km/godz. Ale trudno, trzeba zacisnąć zęby i wytrzymać te kilka lat. Wtedy wszystko naprawdę zmieni się na lepsze. Mam nadzieję, że już niedługo nikt w Łodzi nie będzie narzekał na korki i drogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki