Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Macklemore and Ryan Lewis w Atlas Arenie [ZDJĘCIA]

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
W piątkowy wieczór w łódzkiej Atlas Arenie w ramach europejskiej trasy koncertowej wystąpił amerykański duet muzyczno-producencki Macklemore & Ryan Lewis.

Bardzo się starał Macklemore podczas koncertu w Atlas Arenie w Łodzi, mocno rozgadał nie tylko podczas utworów, ale i pomiędzy nimi, zapewniał polską publiczność o jej wyjątkowości i nauczył ładnie mówić: „dziękuję”. I zakumplował się ze wszystkimi do tego stopnia, że po koncercie napisał na Twitterze, iż ma teraz w Polsce kilka tysięcy przyjaciół (dokładnie sześć tysięcy, bo tyle mniej więcej widzów uczestniczyło w łódzkim koncercie).

Scenę i pozostały sprzęt składające się na produkcję przywieziono do Łodzi dwunastoma ciężarówkami, mogliśmy się więc spodziewać niemałego show i ci, co zdecydowali się wybrać do Areny, z pewnością nie odczuli zawodu. Tym bardziej, że Macklemore doskonale sprawdza się w roli showmana. Wyznawał miłość do naszego kraju, zachwalał urodę polskich dziewczyn, opowiadał o dniu spędzonym w Łodzi, a nawet zachwycał się naszymi... lumpeksami. Potężne brawa zebrał mówiąc, że „Polacy są bardzo przyjaźni, polska wódka bardzo dobra... a te pierogi!”. Przede wszystkim jednak szalał, biegał i nieustannie „podkręcał” atmosferę koncertu. Każdy z utworów ilustrowały wizualizacje i projekcje na ogromnych telebimach, a raperowi oraz producentowi Ryanowi Lewisowi na scenie towarzyszyli tancerze oraz pianista, sekcje dęta i smyczków, znakomicie wzbogacając brzmienie i dodając jakości kompozycjom najpopularniejszym, a także kilku co najwyżej przeciętnym.

Wieczór otworzył „Light Tunnels”, a emocje publiczności wystrzeliły przy „Brad Pitt’s Cousin” (utwór nawiązujący do anegdoty, według której Macklemore miał na jednej z imprez „wkręcać” gości, że jest kuzynem znanego aktora) i wraz z kolejnymi przebojami sięgnęły zenitu. W programie znalazły się jeszcze m.in. „Thrift Shop”, zadziwiający bogatą aranżacją „Wing$”, czy „Same Love”.

Manifestacją oburzenia rasizmem i deklaracją poparcia dla praw czarnoskórych w Stanach Zjednoczonych był „White Privilege II”, w którym na ekranie mogliśmy zobaczyć śpiewającą Jamilę Woods. Potem usłyszeliśmy jeszcze kilka żartów i podczas kończącego podstawową część koncertu „Cant’t Hold Us” Macklemore wskoczył na ramiona publiczności.

Bisy były natomiast już wybuchem totalnej energii (której trochę brakowało w początkowych fragmentach koncertu). „And We Danced”, „Dance Off” (przy którym raper zaprosił dwójkę fanów z widowni do zatańczenia na scenie) i „Downtown” na wielki finał z gościnnym występem Erica Nally’ego, sypiącym się na publiczność konfetti i długim pożegnaniem. Znalazło się w nim oczywiście zapewnienie, że niedługo Macklemore ponownie Polskę odwiedzi. Pewnie następnym razem zdobędzie jeszcze większą grupę przyjaciół...

Fantastycznie się bawiąca polska publiczność żegnała muzyków głośnym „Dzię-ku-je-my!”, znalazła się również chwila na chóralne „Sto lat!” dla Ryana Lewisa z okazji zbliżających się (25 marca) dwudziestych ósmych urodzin.

Czterokrotni laureaci nagrody Grammy udowodnili, że swoisty pop hip-hop, który prezentują, dobrze sprawdza się także pod naszą szerokością geograficzną, trafiając do bardzo młodej publiczności, niekoniecznie z blokowisk. Duet Macklemore & Ryan Lewis to także łagodna wersja rapowanych tekstów, nikogo tu się nie obraża i nie atakuje, prowokacja jest ledwo zauważalna, a przekaz jest taki, że najważniejsze są pokój i miłość.

Potwierdza to również fakt, że amerykańscy artyści zdecydowali przeznaczyć pięć złotych ze sprzedaży każdego biletu na łódzki koncert na cele charytatywne. Macklemore & Ryan Lewis sami wybrali instytucje, którym zostaną przekazane pieniądze: Partners In Health, Equal Justice Initiative, Youth Speaks, 30/30 Project. Nie trzeba się bać wyprawy córki na koncert Macklemore’a...

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 7 -13 marca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki