Ciąg dalszy obrzucania się błotem na łódzkiej lewicy. Krzysztof Makowski, były przewodniczący SLD w Łódzkiem, o brak porozumienia wyborczego z Twoim Ruchem obwinia dawnych politycznych przyjaciół - Dariusza Jońskiego i Tomasza Trelę, liderów SLD w województwie i w Łodzi.
- Zrobiłem wszystko wraz z koleżankami i kolegami z TR, aby w Łodzi wystawić silną lewicową alternatywę dla prawicowej większości - mówił Makowski. - Brak porozumienia, a przede wszystkim prywatne animozje łódzkich polityków SLD przysłoniły im możliwość dokonania zmiany po lewej stronie.
Makowski dodał, że SLD zdemoralizował układ w Radzie Miejskiej, gdzie głosuje razem z PiS, a referendum odwołujące w 2010 r. Jerzego Kropiwnickiego miało służyć wyłącznie wypromowaniu Dariusza Jońskiego. Zresztą i w wyborach sprzed czterech lat Makowski dopatrzył się prawicowej skazy na wizerunku Jońskiego. Przypomniał, że przed drugą turą wyborów prezydenta Łodzi, Joński, szukając poparcia, oferował wiceprezydenturę Włodzimierzowi Tomaszewskiemu, byłemu zastępcy Kropiwnickiego.
W Łodzi w wyborach zostaną zatem wystawione dwie lewicowe listy.
Tymczasem w SLD pojawiła się we wtorek pogłoska, że Makowski nie wystartuje na prezydenta Łodzi, tylko poprze obecną prezydent Hannę Zdanowską z PO.
- Na razie nie ma takiego tematu. Robimy swoje - ucina krótko lider TR.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?