Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maleńka Iga walczyła o życie. Pomogło ECMO - terapia ostatniej szansy przeprowadzona w "Matce Polce"

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Maleńka Iga urodziła się z zapaleniem płuc. Przed śmiercią z powodu problemów z oddychaniem uratowało ją podłączenie do krążenia pozaustrojowego przeprowadzone przez lekarzy z „Matki Polki”. To terapia ostatniej szansy.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Maleńka Iga urodziła się z zapaleniem płuc. Przed śmiercią z powodu problemów z oddychaniem uratowało ją podłączenie do krążenia pozaustrojowego przeprowadzone przez lekarzy z „Matki Polki”. To terapia ostatniej szansy.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Grzegorz Gałasiński
Maleńka Iga urodziła się z zapaleniem płuc. Przed śmiercią z powodu problemów z oddychaniem uratowało ją podłączenie do krążenia pozaustrojowego przeprowadzone przez lekarzy z „Matki Polki”. To terapia ostatniej szansy.

Wielka rozpacz, ogromny stres i szczęście, gdy wszystko skończyło się dobrze. Tak wyglądał ostatni miesiąc w rodzinie malutkiej Igi z Łodzi.

Dziewczynka urodziła się w czwartek, 21 marca, w jednej z łódzkich klinik. Ciąża przebiegła prawidłowo. Iga dostała 10 punktów w skali Apgar. Leżała bezpiecznie z mamą, ale już w godzinę po urodzeniu pediatra stwierdził u Igi kłopoty z oddychaniem i zabrał dziewczynkę do badania.

- Potem było tylko gorzej. Dziecka już mi nie oddano - opowiada Justyna Lewandowska, mama Igi.

Dziewczynka dostała antybiotyki, ale nie pomogły. Jeszcze tego samego dnia wieczorem przewieziono ją do innego szpitala. Włączono wspomaganie oddychania, ale dziecko czuło się coraz gorzej. Także w tej placówce lekarze się poddali. Po dobie od urodzenia odesłali Igę do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki .

To łódzki szpital specjalizujący się w opiece nad najtrudniejszymi chorobami dzieci. Ale tu też lekarze nie mieli dobrych wiadomości.
- Po pierwszej nocy w klinice usłyszałam, że Iga jest w stanie krytycznym i trudno będzie ją z tego wyciągnąć. O godz. 14 lekarz przyszedł i powiedział,że Iga umiera. Jedyną szansą było podłączenie do ECMO - mówi pani Justyna.

ECMO to rodzaj krążenia pozaustrojowego. Specjalna maszyna zastępuje pracę serca i płuc. Krew dziecka zamiast do serca wpływa do urządzenia, jest tam wzbogacana w tlen i już za sercem znów wraca do organizmu.

Pozwala to niemal wyłączyć serce i płuca. Ponieważ prawie nie pracują, mogą odpocząć i zregenerować się, a to zwiększa szanse leczenia. Zabieg jednak obarczony jest wieloma ryzykami. Może dojść m.in. do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu czy nerek.

- Nie miałam wyjścia. Podpisałam wszystkie zgody - mówi pani Justyna.

W sobotę Iga została podłączona. We wtorek okazało się, że ECMO nie działa a rokowania są bardzo złe.

- Od tego momentu żyłam jak w zawieszeniu. Nie wiedziałam, co się wokół mnie dzieje, ani jaka jest pogoda na dworze. Przychodziłam tylko do córki - mówi pani Justyna.

W piątek do pani Justyny zadzwonił telefon z kliniki.

- Dzwonił, dzwonił i dzwonił, a ja bałam się go odebrać spodziewając się najgorszego - wspomina łodzianka. - Usłyszałam jednak, że zapalenie się cofa, Iga reaguje na leki i odłączają ją od ECMO - dodaje.

Także odłączenie przebiegło bez komplikacji i dziewczynka zaczęła wracać do zdrowia. Wczoraj została przeniesiona na zwykły oddział. Na Wielkanoc nie wyjdzie do domu tylko dlatego, że nie potrafi jeszcze samodzielnie jeść. Kilka tygodni leczenia odzwyczaiło ją od ssania.

Co spowodowało zagrożenie życia dziecka?

- Przyczyną niewydolności oddechowej najprawdopodobniej było wrodzone zapalenie płuc z nadciśnieniem płucnym - wyjaśnia prof. Iwona Maro-szyńska z Kliniki Intensywnej Terapii i Wad Wrodzonych Noworodków i Niemoląt ICZMP, która opiekowała się Igą.

Nie wiadomo do końca, jak doszło do zakażenia, bo mama Igi nie miała żadnych objawów.

Jak tłumaczy prof. Maroszyńska lekarze najpierw podjęli próby konwencjonalnego leczenia, ale one zawiodły. Dlatego zdecydowali się na terapię „ostatniej szansy”.

- Po ECMO już nic innego nie mamy. Jeśli to okazałoby się nieskuteczne, nie moglibyśmy już pomóc - mówi lekarka.

Najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze. Badania wykonane po zabiegu nie wykazały skutków ubocznych.
- Wygląda na to, że wszystko będzie dobrze - podkreśla prof. Maroszyńska.

Zabiegi ECMO wykonuje się rzadko. W szpitalu ICZMP w ciągu dziesięciu lat przeprowadzono ich około 50. Tylko jeden się nie powiódł.

W ostatnich dniach ECMO podłączono też innemu niemowlęciu. Użyto je po operacji wady wrodzonej, by zwiększyć szansę wyleczenia. Także i to podłączenie do ECMO zakończyło się sukcesem.

Ze statystyk wynika, że lekarze ICZMP zdobywają doświadczenie i ECMO wykonującoraz częściej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki