Gdyby pan Antoni dożył dzisiejszych czasów, pewnie obśmiałby sędziego Igora Tuleya. Nie za wyrok skazujący doktora G. za łapówkarstwo, ale za urzędowe dzielenie się z publicznością "jednoznacznymi skojarzeniami". Co z czym panu sędziemu "jednoznacznie się kojarzy"? Przesłuchania do sprawy doktora G. "z przesłuchaniami prowadzonymi w latach czterdziestych w czasach największego stalinizmu".
Panie sędzio, gdyby pan zechciał trochę się dokształcić z historii stalinizmu w Polsce i przetrawić w rozumie nabytą wiedzę, to niechybnie doszedłby pan do wniosku, że przesłuchania "w czasach największego stalinizmu" mogą się głównie kojarzyć z przesłuchaniami na gestapo. Bartolik twierdził, że między tymi instytucjami różnica była jedna: UB było bardziej wysublimowane w swym okrucieństwie. Tak więc przesłuchań z czasów stalinowskich z niczym innym, co w Polsce nastąpiło po październiku 1956 roku, kojarzyć się nie da. Nawet z CBA pod Kamińskim i prokuraturą pod Ziobrą. No, chyba, że jest się małym Jasiem z kawału, któremu zawsze wszystko kojarzy się z jednym.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?