Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandaty za brak tabliczki z numerem domu

Agnieszka Jasińska
Straż miejska: Nie z nami te numery
Straż miejska: Nie z nami te numery Krzysztof Szymczak
Koniec pobłażania. Właściciele i zarządcy domów i kamienic, którzy nie mają tabliczek z numeracją i nazwą ulicy, mogą spodziewać się wizyty strażników miejskich i mandatu. Za brak tabliczki grozi do 500 zł.

- Tak niepozorna rzecz jak tabliczka z numerem domu i nazwą ulicy może uratować komuś życie - podkreśla Danuta Szymczykiewicz, rzeczniczka łódzkiego pogotowia. - Niestety bardzo często zdarza się, że przez złe oznakowanie kierowca karetki błądzi wokół domu chorego. Tak jest przede wszystkim w mniejszych miejscowościach. Oczywiście mamy mapy w samochodach, ale w przypadku ratowania życia liczy się każda sekunda. Kiedyś numery na domach były podświetlane i to bardzo ułatwiało nam pracę.

Artur Michalak z łódzkiej straży pożarnej dodaje, że bardzo trudno dojechać na interwencję na Retkini i Widzewie. A wszystko przez chaos w numeracji bloków. - Te osiedla to sypialnie miasta, ogromne blokowiska. Niestety tabliczki są tam często nielogicznie umieszczone. Straż pożarna i pogotowie ratunkowe nie są służbami patrolowymi. Dlatego jest nam trudniej niż policji. Policjanci na co dzień patrolują swój teren, my nie. Zdarza się, że do pożaru jedziemy w miejsce, w którym nie byliśmy od kilku lat. Dlatego tak potrzebne są tabliczki. Chociaż mamy nawigację w samochodach, to niestety dość często ona zawodzi - mówi Artur Michalak. - Zdarzają się także takie sytuacje, kiedy jesteśmy wzywani do pożaru pod numer 7. Dojeżdżamy na miejsce a tam się nic nie pali, nikt nic nie wie. Potem okazuje się, że chodziło o numer 7a albo 7c, który jest w głębi podwórka. Przez takie poszukiwania właściwego numeru tracimy cenny czas.

Oprócz pogotowia ratunkowego i straży pożarnej na brak numerów na budynkach skarżą się kurierzy, którzy przez niewłaściwe oznakowanie błądzą z przesyłkami.

W pierwszym półroczu 2011 r. strażnicy miejscy wypisali 16 mandatów oraz 19 pouczeń. W drugim półroczu może być ich więcej.

- Najniższy mandat za brak tabliczki na posesji wynosi 20 zł, najwyższy - 500 zł - podkreśla Radosław Kluska z łódzkiej straż miejskiej. - Jeśli na budynku brakuje tabliczki, to rola strażnika nie kończy się na wypisaniu mandatu. Po jakimś czasie funkcjonariusz wraca, aby sprawdzić czy właściciel właściwie oznakował swoją posesję. Jeśli tego nie zrobił dostaje kolejną karę - przestrzega strażnik.

Radosław Kluska dodaje, że łodzianie najczęściej tłumaczą się z braku tabliczek tym, że zapomnieli ich powiesić po malowaniu albo remoncie.

Oznakowanie posesji to obowiązek każdego właściciela. To on występuje o nadanie numeru i to on w ciągu 30 dni od nadania powinien oznakować swoją posesję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki