Siatkarki ŁKS Commercecon potrzebowały tylko trzech setów, aby w pierwszym meczu nowego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet pokonać Energę MKS Kalisz. Nie znaczy to bynajmniej, że spotkanie było dla popularnych „wiewiór” spacerkiem. Wprost przeciwnie, przecież w każdym z trzech rozegranych setów szala zwycięstwa przechylała się a to na stronę łodzianek, a to ich rywalek, a mistrzynie Polski wielokrotnie musiały „gonić” wynik. Pogoń zakończyła się sukcesem, ŁKS zgarnął na inaugurację komplet punktów.
- To jest dla nas bardzo ważne, że potrafiliśmy odwrócić losy każdego z trzech setów. Przegrywaliśmy przecież i pięcioma punktami, a koniec końców zdołaliśmy wygrać 3:0 i to w starciu z naprawdę dobrym rywalem. Cały czas budujemy świadomość tego zespołu. Z zeszłego sezonu pozostało dziewięć mistrzyń Polski, a do nich dołączyły nowe siatkarki, więc musimy tę drużynę stworzyć na nowo. Oczywiście mam nadzieję, że dziewczyny, które tutaj grały wcześniej mają w głowie pozytywne chwile z zeszłego sezonu, ale musimy dziś przede wszystkim patrzeć w przyszłość – przypomniał Marek Solarewicz.
MVP sobotniego spotkania w łódzkiej Sport Arenie została Katarina Lazović. Młoda Serbka trenuje z nowym zespołem dopiero od kilku dni, ale już w pierwszym meczu, podobnie zresztą jak i słoweńska rozgrywająca Eva Mori, udowodniła, że dysponuje ogromnym potencjałem. W meczu z Energą MKS Kalisz Lazović zdobyła 25 punktów.
- To prawda, że Katarina zagrała bardzo dobry mecz, choć musimy wspólnie jeszcze dużo rzeczy poprawić i na wieloma wspólnie popracować. W sobotę między innymi dzięki determinacji pokazała swoje umiejętności i to pomimo braku zgrania z zespołem – podsumował grę nowej przyjmującej szkoleniowiec.
Trener ŁKS Commercecon odniósł się także do kilku sytuacji, w których trener gości Jacek Pasiński nie mógł się pogodzić z decyzjami arbitrów. Nerwowa atmosfera, zwłaszcza w ostatniej części spotkania, udzieliła się zawodniczkom obu zespołów. – Dla nas to nauczka, aby być zawsze skoncentrowanym na siatkówce, a nie na tym, co dzieje się wokół nas – stwierdził Marek Solarewicz.
W spotkaniu z Energą MKS Kalisz nie zagrała Daria Szczyrba. - Jest kontuzjowana i nie wiem, kiedy będzie do naszej dyspozycji – wyjaśnił absencję młodej przyjmujące trener łodzianek, który w sobotę zaskoczył, m.in. stawiając na początku meczu na Natalię Skrzypkowską. – Mamy w zespole siatkarki o dużych umiejętnościach. Muszę być na tyle czujny, by dawać dziewczynom szansę. Wkrótce rozpoczniemy rywalizację w Lidze Mistrzyń i tam rotacje w składzie będą nieodzowne. Mimo tego, że gramy ligę musimy cały czas pracować, cały czas się zgrywać i niestety cały czas testować – zakończył pomeczową wypowiedź trener mistrzyń Polski.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?