Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masz umowę zlecenie? Spodziewaj się niższego wynagrodzenia

OPRAC.:
Anna Bartosiewicz
Anna Bartosiewicz
Jessie Mccall/ Unsplash.com
Rząd rozważa oskładkowanie wszystkich umów zlecenie - potwierdza wiceminister pracy, Stanisław Szwed. Zmiany skutkujące niższymi wypłatami objęłyby blisko 1 milion osób.

Wskutek zmian zleceniobiorca miałby odprowadzane składki emerytalno-rentowe. Niektóre osoby z umowami zlecenie ucieszyłaby zmiana przepisów, ponieważ mogłyby one liczyć na wyższe emerytury w przyszłości. Jest jednak również druga, ciemna strona medalu. Aby zrekompensować sobie ponoszone koszty, pracodawcy prawdopodobnie obniżyliby wynagrodzenie netto.

Pomysł odprowadzania wszystkich składek od umów zlecenie był dyskutowany już kilka lat temu. Takie rozwiązanie rekomendowano m.in. w „Przeglądzie systemu emerytalnego". (Propozycja resortu pracy została przyjęta przez rząd 30 grudnia 2016 r.)

Zamiar oskładkowania umów zlecenie został także zasygnalizowany w rządowym dokumencie z 2019 roku, „Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2019-2022 r.". Oskładkowanie umów zlecenie było zaplanowane na 2020 r., ale termin wprowadzenia zmian mógł zostać przesunięty w czasie ze względu na wybory - najlepierw parlamentarne, a potem prezydenckie.

Oksładkowanie umów zlecenie oznacza wyższe wpływy do FUS - Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którym dysponuje ZUS. Szacuje się, że za sprawą oskładkowania umów zlecenie do ZUS-u wpłynęłoby ok. 3,1 mld zł dodatkowych składek na ubezpieczenia społeczne. Z drugiej strony, wpływy z podatków zmalałyby o ok. 600 mln zł, ponieważ zmniejszyłaby się podstawa opodatkowania. Łącznie mówimy więc o wpływach rzędu 2,5 mld zł.

Policjant przeprowadzający staruszkę przez ulicęNa zdjęciu: policjant przeprowadzający staruszkę na drugą stronę Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie. W tle widać plac Zamkowy, a w głębi - ulicę Podwale i kamienicę Dziewulskich.1925 rok.

Głodowe emerytury przed wojną. Zobacz, jak skromnie żyli nas...

Plany rządu potwierdzili w rozmowie z Money.pl dwaj przedstawiciele Rady Ministrów. Jak uspokajają, jest już za późno, aby zmiany zaczęły obowiązywać w tym roku. Stanisław Szwed, wiceminister pracy, przyznał w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że rząd pracuje nad pełnym oskładkowaniem umów zlecenie. Jak zaznaczył, narazie toczą się rozmowy z partnerami społecznymi (związkami zawodowymi i organizacjami zrzeszającymi pracodawców) na temat różnych wariantów reformy oraz daty jej wprowadzenia.

Pełne oskładkowanie nie objęłoby umów o dzieło. Takiemu pomysłowi jest przeciwne Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ten sposób można by „zabezpieczyć" zarobki przedstawicieli wolnych zawodów, np. artystów, którzy przeważnie podpisują umowy o dzieło.

Polak przejdzie na emeryturę po blisko 34 latach pracy. Ile ...

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, pełnemu oskładkowaniu podlega tylko część umów zlecenie, a dokładnie umowy, których łączna wartość nie przekracza minimalnego wynagrodzenia za pracę (2600 zł w 2020 r.). Podobne zasady obowiązują w przypadku umów o pracę i umów zlecenie oraz działalności gospodarczej i umowy zlecenie.

Przykładowo, jeżeli osoba z umową o pracę i płacą minimalną dorabia na umowie zlecenie, ta druga nie zostanie „ozusowana”. Analogicznie, jeżeli od pierwszej umowy zlecenie zostały odprowadzone składki od kwoty równej co najmniej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę, to od kolejnych umów trzeba opłacić jedynie składkę zdrowotną.

Dzięki podpisaniu dwóch umów osoba z umową zlecenie może dostać na rękę nawet 30% wyższą kwotę niż przy pełnym oskładkowaniu. „Rzeczpospolita” podkreśla, że podpisywanie większej ilości umów jest popularne w gastronomii czy turystyce, a więc w branżach dotkniętych kryzysem wywołanym przez pandemię.

„Pasy zapięte? Kto ma słabe nerwy niech nie czyta. Oficjalny szacunek wysokości emerytur w przyszłości jaki dostałem z @zus_pl” – napisał na Twitterze Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.  Te dane faktycznie szokują.

Emerytura warta grosze. Zobacz, ile dostaniesz za 25 lat (sz...

Edyta Wara-Wąsowska z „Bezprawnika” wskazuje, że nowe przepisy mogłyby skłonić pracodawców do częstszego podpisywania umów o dzieło. Istnieje także ryzyko powiększenia szarej strefy, a nawet zwolnień. Na razie jednak wprowadzenie zmian nie jest pewne, a rządzący prawdopodobnie będą starali się wysondować opinię publiczną.

Od 1 stycznia 2021 r. ma natomiast obowiązywać inny przepis, który prawdopodobnie pomoże zmniejszyć skalę nadużyć związanych z podpisywaniem umów o dzieło. Obejmie on płatników i osoby zlecające wykonanie dzieła. Każdą umowę o dzieło trzeba będzie zgłosić.

Z uwagi na kryzys związany z COVID-19 budżet może osiągnąć rekordowy deficyt. W tym roku dziura w budżecie państwa ma wynieść 109,3 mld zł. Rząd chce obniżyć ją w przyszłym roku do 83 mld zł. Oskładkowanie umów zlecenie może pomóc wygospodarować dodatkowe środki finansowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Masz umowę zlecenie? Spodziewaj się niższego wynagrodzenia - Strefa Biznesu

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki