Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Widzewa z Wisłą powtórzony? Widzew złożył protest do PZPN

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Nerwowo było na murawie podczas meczu Wisła - Widzew, a tak zachowywali się kibice
Nerwowo było na murawie podczas meczu Wisła - Widzew, a tak zachowywali się kibice Fot. PAP
Widzew Łódź złożył protest do PZPN w związku z przebiegiem meczu 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski. Podstawą była błędna decyzja sędziego, który wypaczył wynik spotkania. Klub wnosi o powtórzenie meczu, w celu wyłonienia zwycięzcy w sportowej rywalizacji - napisał na tiwtterze rzecznik Widzewa Marcin Tarociński.

Są podstawy do powtórzenia meczu.

Po meczu postanowił odnieść się na X (czyli dawnym Twitterze) Zbigniew Boniek, wiceprezydent UEFA i były przewodniczący PZPN, a do tego również i dawny gracz Widzewa: "Gratulacje dla Wisły Kraków. Co tam się stało?" - stwierdził krótko Boniek.

O fatalnym sędziowaniu mówią też inni sędziowie. Były sędzia Rafał Rostkowski cytowany przez sport.pl mówi:
- O ile kwestię rzekomego faulu można ewentualnie uznać za dyskusyjną – aczkolwiek osobiście przychylam się do opinii, że to był faul – o tyle sam spalony jest bezdyskusyjny. Zdumiewająca i bulwersująca jest decyzja sędziego Damiana Kosa o uznaniu gola dla Wisły Kraków na 1:1 w meczu z Widzewem Łódź. Arbiter mógł wybrać i zdecydować, czy anulować trafienie z powodu ewidentnego spalonego czy ewentualnie z powodu faulu na obrońcy, a jednak nie uwzględnił sugestii VAR i uznał bramkę. W ten sposób wypaczył wynik meczu i rywalizację w Pucharze Polski - czytamy na portalu sport.pl.
Potem doszło do największej kontrowersji, czyli uznania gola dla Wisły tuż przed końcem drugiej połowy - pisze gol24.pl
Sędzia Kos stwierdził, że stojący na linii strzału Igor Łasicki nie sfaulował Mateusza Żyry, nie utrudnił Widzewowi obronienia strzału, ani tym bardziej nie był na spalonym, dlatego bramkę Angela Rodado uznał za prawidłową. Czy słusznie? Zdania w środowisku wskazują, że mogło dojść do fatalnej w skutkach pomyłki. Przypomnijmy, chwilę po tym golu byliśmy świadkami zwycięskiej dogrywki Wisły, a nie zwycięstwa i awansu Widzewa.
- Prawidłowa decyzja to spalony. Teraz zacznie się udowadnianie na siłę, że "nie miał wpływu" / "i tak by nie zablokował" itp. ale to "bullshit" - twierdzi były sędzia Marcin Borski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki