Medalista mistrzostw świata w żużlowej drużynie Orła Łódź

Zawodnikami Orła będą: Norbert Kościuch, Marcin Nowak, Michał Gruchalski (pozyskany z Wybrzeża Gdańsk zawodnik U24), Luke Becker, Brady Kurtz, Niels Kiristian Iversen (ostatnio Unia Tarnów), Timo Lahti (ostatnio Wilki Krosno) oraz siedmiu juniorów: Mateusz Dul, Jakub Sroka, Aleksander Grygolec, Nikodem Bartoch, Oskar Kołak, Tom Brennan, Ben Ernst.

Nowymi twarzami są obcokrajowcy: Timo Lahti i Niels Kristian Iversen.

- Hans Kristian Iversen to zawodnik światowego formatu- mówi trener Adam Skórnicki. - Tutaj jest podobnie jak z Hansem Andersenem. To zawodnik, który już w Grand Prix startował i nawet wygrywał na naszej ziemi. Może jego najlepsze lata są poza nim, ale nadal ma możliwości, by wygrywać dla nas wyścigi i pomóc nam w awansie do play-off. W minionym sezonie pojechał w ośmiu meczach eWinner 1. Ligi, notując w nich średnio 1,765 punktu na wyścig.

W 2013 roku Hans Kristian Iversen zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Grand Prix za Tai Woffindenem i Jarosławem Hampelem, a przed Gregiem Hancockiem i Nickim Pedersenem.

- Na pewno nie jest to skład naszych marzeń - mówił Witold Skrzydlewski. - Ale nie udało nam się zbudować lepszej drużyny. Nie byliśmy w stanie finansowo spełnić oczekiwań zawodników. Wielu stawiało warunek, że będą mieli gwarancję jazdy i nie będą musieli mierzyć się z żadną konkurencją. Zrobić same zera i mieć gwarancję jazdy to chyba przesada. Uważam, że w tym roku będzie rywalizacja w naszej drużynie. Michał Gruchalski będzie konkurował z seniorami. Największa rywalizacja będzie w formacji zagranicznej. Mamy trzech zawodników. Mój pomysł był taki, aby po każdym meczu odpadał ten, który pojechał najsłabiej. Trener był przeciwny, mówił, że to złe dla atmosfery w drużynie. Ja uważam, że w sporcie musi być rywalizacja. Jak ktoś się jej boi niech gra w warcaby i do tego jeszcze w parku, nie zawodowo. Drużyna ma wiele do udowodnienia i powalczy w przyszłym sezonie.

Falubaz Zielona Góra i Polonia Bydgoszcz będą zdaniem trenera Adama Skórnickiego latarniami dla reszty drużyn, na których będą się wszyscy wzorowali, by dotrzeć do play-off.

- Timo Lahti już startował w Orle - mówi trener Adam Skórnicki. - Nie jest to może wirtuoz speedwaya, ale dysponuje dobrym wyjściem spod taśmy. Potrafi na pięć wyścigów pokazać cztery dobre starty. Potrafi się skoncentrować w pierwszych sekundach wyścigu. Może nie przeprowadzać ekwilibrystycznym akcji na ostatnim wirażu, ale jeżeli będzie w formie, może być silnym punktem drużyny.