Ich leczenie wymaga nie lada umiejętności kadry medycznej, specjalistycznego sprzętu i przede wszystkim wiedzy, jak postępować w takich przypadkach. Właśnie o tym dyskutuje od piątku w Łodzi 400 lekarzy z całej Polski. Szpital im. Kopernika zorganizował Konferencję Medycyny Ratunkowej i Katastrof, której tematem po raz pierwszy jest opieka nad pacjentem z obrażeniami wielonarządowymi, w ramach centrów urazowych.
- Szpital im. Kopernika jest jednym z 13 centrów urazowych w Polsce. Taki system został wprowadzony dwa lata temu i dopiero raczkuje, dlatego chcemy wspólnie omówić wszystkie procedury. Kiedy trafia do nas pacjent po ciężkim wypadku z wieloma złamaniami i obrażeniami narządów liczy się każda minuta. Rozmawiamy z innymi specjalistami, jak leczyć w takich przypadkach: czy robić operacje jednoetapowo, czy wieloetapowo, czy dany lek podać godzinę wcześniej czy później. Te pozorne niuanse mają kolosalne znaczenie w ratowaniu życia - tłumaczy dr Dariusz Timler, dyrektor ds. lecznictwa w Szpitalu im. Kopernika.
Szpital im. Kopernika jest jedynym centrum urazowym w woj. łódzkim. To tu trafiają najpoważniejsze przypadki. Lekarze z oddziału ratunkowego uratowali na przykład życie mężczyźnie z kilofem, który wbił się w głowę.
- Będziemy ten przypadek pokazywać na konferencji. Mamy jednak wielu pacjentów po wypadkach komunikacyjnych, którzy mają liczne złamania kości, zmiażdżoną miednicę, uszkodzoną śledzionę. Mieliśmy pacjentów po postrzałach - mówi dr Timler.
- Chcemy być jak najlepiej przygotowani, dlatego nasi lekarze w ramach grantu unijnego mieli możliwość poznania centrów urazowych w Amsterdamie, Londynie i Frankfurcie. W przyszłym tygodniu jedziemy jeszcze do Oslo. Mamy nadzieję, że stworzymy w Łodzi centrum na miarę zachodniej Europy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?