W grudniu w Łodzi zostanie otwarta sieciowa cukiernia, która wypieka gofry w kształcie ludzkich genitaliów. Cukiernię właśnie zareklamowało miasto Łódź w swoich mediach społecznościowych: "Słodycze z odrobiną pikanterii (...) w której znajdziecie wypieki takimi, jak je natura stworzyła". Nie wszystkim się to spodobało.
Po pięciu godzinach od opublikowania wpisu ze zdjęciami post miał już ponad 2,3 tys. reakcji i blisko tysiąc komentarzy, w większości przychylnych, uznających pomysł za nieszablonowy i pasujący do "otwartego i tolerancyjnego" charakteru Łodzi. Cukiernia z goframi w kształcie przyrodzeń to pomysł na biznes Rusłany i Krystiana, pary Ukraińców, którzy otworzyli punkty m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, a w grudniu otworzą w Łodzi.
Pod wpisem na profilu Łódź oczywiście nie wszystkie reakcje są pozytywne. Padają komentarze pełne oburzenia , że profil prowadzony za pieniądze podatników takich treści promować nie powinien, padają słowa "wstyd" czy sformułowania "dość ośmieszania Łodzi", ale i pytania czy wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik lub prezydent Hanna Zdanowska opublikują zdjęcia "z tymi wypiekami w ustach".
- "Ch... nie promocja" - skomentował łódzki radny Bartłomiej Dyba-Bojarski (PL 2050), znany z krytycznego stosunku do stylu promowania Łodzi w mediach społecznościowych przez speców z UMŁ.
Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi, mówi, że informowanie łodzian na temat tego, co w Łodzi zostanie otwarte, to jedna z funkcji miejskich profili w mediach społecznościowych.
- Nowości pojawiające się w otaczającej nas rzeczywistości czasem mogą budzić pewne kontrowersje i emocje - dodaje Masłowski.