Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedź - Widzew 0:1. Miał być huk i był. Kamień z serca Widzewa spadł po rajdzie Dominika Kuna

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Widzewiak Jordi Sanchez w efektownej boiskowej sytuacji. Hiszpan zdradził kilka razy wysokie umiejętności, ale gola nie zdobył
Widzewiak Jordi Sanchez w efektownej boiskowej sytuacji. Hiszpan zdradził kilka razy wysokie umiejętności, ale gola nie zdobył Fot. PAP/Sebastian Borowski
Piłka nożna. Jak spadać to z hukiem – transparent o takiej treści wywiesili kibice Miedzi Legnica podczas meczu z Widzewem. My po meczu słyszeliśmy innego rodzaju huk - to spadł kamień z serca widzewiaków martwiących się o losy Widzewa.

Był to mecz dwóch beniaminków, z których Miedź już pogrzebała swoje szanse, a Widzew jeszcze walczył o zachowanie miejsca w PKO Ekstraklasie. Podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia marzyli o zwycięstwie, bo trzy punkty w Legnicy załatwiłyby sprawę.
Do 87 minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy. Na trzy minuty przed końcem Widzew rozegrał akcję jedną z piękniejszych w tym sezonie. Kristoffer Hansen zagrał głową do Dominika Kuna w środkowej strefie boiska. Dominik Kun rozpoczął efektowny rajd przez całą połowę, minął rywali jak tyczki, wpadł w pole karne i strzelił obok bezradnego bramkarza Miedzi Abramowicza. Wielka radość zapanowała w sektorze kibiców gości, których było ponad 500.
Mecz zaczął się o doskonałej okazji gospodarzy. W 9 minucie strzał Velkovskiego z rzutu wolnego odbił Henrich Ravas, do piłki doszedł jeszcze Henriquez, ale główkował w słupek.
20 minut później Bartłomiej Pawłowski trafił w poprzeczkę. Bartek huknął z całej siły, szansę na dobitkę miał jeszcze Mateusz Żyro, nie zdołał jednak skierować piłki do pustej bramki…
Widzew miał swoje szanse, ale groźnie atakowała też Miedź. W77 minucie piłkę po strzale Henriqueza wybił z linii bramkowej Patryk Stępiński. Kapitan Widzewa odbił piłkę klatką piersiową. Do dobitki dopadł jeszcze Niewulis, ale trafił w poprzeczkę. Zamieszanie było potworne.
W przedłużonym czasie gry w polu karnym miał swoją szansę Kristoffer Hansen, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Miedzi.
Do końca wynik meczu się nie zmienił. Widzew wygrał ważny mecz i zapewnił sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie.
Miedź Legnica – Widzew Łódź 0:1 (0:0)
0:1 Dominik Kun (87).
Sędziował: Grzegorz Kawałko (Olsztyn).
Żółte kartki: Carolina - Żyro. Widzów: 4407.
Miedź: Mateusz Abramowicz - Levent Gülen, Nemanja Mijušković, Andrzej Niewulis, Jurich Carolina - Dawid Drachal (63, Michael Kostka), Damian Tront (90, Koldo Obieta), Maxime Dominguez, Chuca (63, Kamil Drygas), Dimityr Wełkowski (75, Luciano Narsingh) - Angelo Henríquez (90, Olaf Kobacki). Trener: Grzegorz Mokry.
Widzew: Henrich Ravas - Patryk Stępiński (90, Bożidar Czorbadżijski), Serafin Szota, Mateusz Żyro, Paweł Zieliński, Ernest Terpiłowski, Marek Hanousek, Juljan Shehu (78, Dominik Kun), Bartłomiej Pawłowski (86, Łukasz Zjawiński), Mato Miloš (86, Martin Kreuzriegler) - Jordi Sanchez (78, Kristoffer Hansen). Trener: Janusz Niedźwiedź.

ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki