W Kutnie, przy ul. Sienkiewicza otwarto drugi już sklep z dopalaczami w mieście. Agresywna i dwuznaczna reklama "piguły, zioło, prochy" z mniejszym napisem "kolekcjonerskie", promuje dopalacze, które jak się okazuje, są niebezpieczne dla zdrowia ludzi.
- W naszym sklepie można kupić gadżety kolekcjonerskie - przekonuje pani Aleksandra, sprzedawczyni. - Wszystko jest wyłożone w gablotach, trzeba mieć 18 lat, aby taki gadżet nabyć.
Te kolekcjonerskie gadżety to małe woreczki, przypominające dilerki, z białym proszkiem albo suszonymi ziołami. Są też specjalne piramidki. Rzeczywiście, wszystko, razem z cenami, możemy obejrzeć w ustawionych w sklepie witrynach. Ten "pomaga" w nauce, inny działa jak kokaina. Choć oficjalnie dopalacze to niegroźne pamiątki, to ich "kolekcjonerzy" ryzykują uzależnienie, jak przy twardych narkotykach - alarmują eksperci.
- Zajrzałem do środka, bo przyciągnęła mnie reklama - mówi Adrian Wasilewski, 25-latek z Kutna. - Nie słyszałem co prawda, żeby w Polsce taki "towar" był legalny, ale pani mi w sklepie wytłumaczyła o co chodzi. To rzeczy do zbierania, a nie zażywania - dodaje.
- Tego typu sklepy są w Polsce legalne - przyznaje Paweł Witczak, pełniący obowiązki rzecznik kutnowskiej komendy policji.
Właścicielem sklepu jest Przemysław Wieromiejczyk z Pabianic. Niedawno otworzył podobny punkt w Łowiczu.
- Zapewniam, że nie są to zamienniki narkotyków, a slogan "prochy, piguły, zioło" nie sugeruje związku z narkotykami - twierdzi Wieromiejczyk.
Co innego mówią wszyscy zapytani przez nas przechodnie. Na 10 osób, które widziały szyld reklamowy sklepu, 10 odpowiedziało wprost: - To narkotyki.
- Dziwię się, że w centrum miasta powstał taki sklep, który afiszuje się ze swoim asortymentem - mówi nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 4 w Kutnie. - Nie ma przyzwolenia społecznego na te sklepy. Reklama na pewno będzie kusić młodych ludzi - dodaje.
- Gadżety mogą kupić osoby pełnoletnie - odpiera zarzut sprzedawczyni.
Za "artykułami kolekcjonerskimi" i dopalaczami kryją się legalne zamienniki środków odurzających. Dopalacze składają się z substancji, których sprzedaż i posiadanie nie są w Polsce zabronione.
- Kto zbiera takie gadżety? Co to w ogóle są za gadżety, torebki z białym proszkiem - pyta Danuta Madej z Kutna. - Po co zbierać torebki z proszkiem, którego podobno nie można używać?
- Artykuły kolekcjonerskie nie są przeznaczone do spożycia i tego się trzymam. Uczulam swoich sprzedawców, żeby informowali o tym klientów, szczególnie młodych - mówi Przemysław Wieromiejczyk.
Przypomnijmy, że w ciągu roku do kliniki toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi trafiły dwie osoby z objawami zatrucia dopalaczami.
- Tamta dwójka spożyła substancje z pochodnymi piperazyny - wspomina dr Anna Krakowiak. - Pacjenci opowiadali, iż na opakowaniu był umieszczony napis, że substancje nie są przeznaczone dla ludzi i mogą powodować nudności, bóle brzucha oraz wymioty.
Pacjenci zgłosili się do IMP pobudzeni, z kołatającym sercem i bólem głowy. Dopiero po kilku godzinach podawania leków i monitorowania czynności życiowych mogli zostać przeniesieni z intensywnej opieki na zwykły oddział.
Eksperci alarmują, że w większości "kolekcjonerskich" specyfików znajdują się substancje będące pochodnymi środków psychotropowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?