MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kutna nie chcą kolejnego sklepu z dopalaczami

Aleksandra Rzadkiewicz
Drugi kutnowski sklep z dopalaczami reklamuje się w taki mocno widoczny sposób
Drugi kutnowski sklep z dopalaczami reklamuje się w taki mocno widoczny sposób fot. Aleksandra Rzadkiewicz
- To skandal, niech ktoś coś zrobi z tym sklepem. Przecież dopalacze są niebezpieczne. Gdzie są radni i gdzie są media w tym mieście, że pozwalają otworzyć już drugi taki sklep - grzmiał wczoraj w naszej redakcji Zygmunt Wierzbicki, który prosił nas o interwencję.

W Kutnie, przy ul. Sienkiewicza otwarto drugi już sklep z dopalaczami w mieście. Agresywna i dwuznaczna reklama "piguły, zioło, prochy" z mniejszym napisem "kolekcjonerskie", promuje dopalacze, które jak się okazuje, są niebezpieczne dla zdrowia ludzi.

- W naszym sklepie można kupić gadżety kolekcjonerskie - przekonuje pani Aleksandra, sprzedawczyni. - Wszystko jest wyłożone w gablotach, trzeba mieć 18 lat, aby taki gadżet nabyć.

Te kolekcjonerskie gadżety to małe woreczki, przypominające dilerki, z białym proszkiem albo suszonymi ziołami. Są też specjalne piramidki. Rzeczywiście, wszystko, razem z cenami, możemy obejrzeć w ustawionych w sklepie witrynach. Ten "pomaga" w nauce, inny działa jak kokaina. Choć oficjalnie dopalacze to niegroźne pamiątki, to ich "kolekcjonerzy" ryzykują uzależnienie, jak przy twardych narkotykach - alarmują eksperci.

- Zajrzałem do środka, bo przyciągnęła mnie reklama - mówi Adrian Wasilewski, 25-latek z Kutna. - Nie słyszałem co prawda, żeby w Polsce taki "towar" był legalny, ale pani mi w sklepie wytłumaczyła o co chodzi. To rzeczy do zbierania, a nie zażywania - dodaje.

- Tego typu sklepy są w Polsce legalne - przyznaje Paweł Witczak, pełniący obowiązki rzecznik kutnowskiej komendy policji.

Właścicielem sklepu jest Przemysław Wieromiejczyk z Pabianic. Niedawno otworzył podobny punkt w Łowiczu.

- Zapewniam, że nie są to zamienniki narkotyków, a slogan "prochy, piguły, zioło" nie sugeruje związku z narkotykami - twierdzi Wieromiejczyk.

Co innego mówią wszyscy zapytani przez nas przechodnie. Na 10 osób, które widziały szyld reklamowy sklepu, 10 odpowiedziało wprost: - To narkotyki.
- Dziwię się, że w centrum miasta powstał taki sklep, który afiszuje się ze swoim asortymentem - mówi nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 4 w Kutnie. - Nie ma przyzwolenia społecznego na te sklepy. Reklama na pewno będzie kusić młodych ludzi - dodaje.

- Gadżety mogą kupić osoby pełnoletnie - odpiera zarzut sprzedawczyni.

Za "artykułami kolekcjonerskimi" i dopalaczami kryją się legalne zamienniki środków odurzających. Dopalacze składają się z substancji, których sprzedaż i posiadanie nie są w Polsce zabronione.

- Kto zbiera takie gadżety? Co to w ogóle są za gadżety, torebki z białym proszkiem - pyta Danuta Madej z Kutna. - Po co zbierać torebki z proszkiem, którego podobno nie można używać?

- Artykuły kolekcjonerskie nie są przeznaczone do spożycia i tego się trzymam. Uczulam swoich sprzedawców, żeby informowali o tym klientów, szczególnie młodych - mówi Przemysław Wieromiejczyk.

Przypomnijmy, że w ciągu roku do kliniki toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi trafiły dwie osoby z objawami zatrucia dopalaczami.

- Tamta dwójka spożyła substancje z pochodnymi piperazyny - wspomina dr Anna Krakowiak. - Pacjenci opowiadali, iż na opakowaniu był umieszczony napis, że substancje nie są przeznaczone dla ludzi i mogą powodować nudności, bóle brzucha oraz wymioty.

Pacjenci zgłosili się do IMP pobudzeni, z kołatającym sercem i bólem głowy. Dopiero po kilku godzinach podawania leków i monitorowania czynności życiowych mogli zostać przeniesieni z intensywnej opieki na zwykły oddział.
Eksperci alarmują, że w większości "kolekcjonerskich" specyfików znajdują się substancje będące pochodnymi środków psychotropowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki