Z jednej strony to nawet trochę dziwne, że premier przyjmuje dymisję człowieka honoru, z drugiej jednak, gdyby nie dymisja, Nowak nie zostałby człowiekiem honorowym.
Można jeszcze zadać pytanie, jak nazwać premiera, który w takiej postawie dopatruje się honoru, ale co będziemy udawać? Przecież tak naprawdę chodzi o to, że Donald Tusk mógłby uratować Nowaka - dzięki większości w Sejmie nie dopuściłby do odebrania mu immunitetu, czego domaga się prokuratura. Po korytarzach PO ciągnie się jednak jeszcze smród po wyborach szefa Platformy na Dolnym Śląsku, sondaże są dla PO takie sobie, więc żeby pokazać, jak uczciwy i przejrzysty jest rząd i partia, Nowak musiał zostać ścięty szybko i sprawnie, bez czekania na zapowiadaną rekonstrukcję rządu.
Tak na marginesie, TVN24 ujawniło, że Nowak nosił też inny zegarek - chińską podróbę za 600 zł. Obciach nie podlega karze, ale jednak rzuca cień na człowieka honoru. Tak czy inaczej po dymisji Nowak z głodu nie umrze. Zawsze może wystąpić w reklamie chińskich zegarków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?