Minister spraw wewnętrznych Francji znowu zaatakował Karima Benzemę o popieranie ataków terrorystycznych islamistów

Szef francuskiego MSW Gerald Darmanin powiedział, że nie jest usatysfakcjonowany zachowaniem Karima Benzemy, a konkretnie brakiem jego jakiejkolwiek reakcji na ataki terrorystyczne przeprowadzane przez islamistów.

Były napastnik reprezentacji Francji i Realu Madryt, obecnie grający w Al Ittihad Dżudda wyrażał jednoznaczne poparcie dla narodwu palestyńskiego w konflikcie na Bliskim Wschodzie:

„Modlimy się za mieszkańców Gazy, którzy ponownie stali się ofiarami niesprawiedliwych zamachów bombowych, które nie oszczędziły ani kobiet, ani dzieci” – komentował Karim na swoich mediach społecznościowych izraelskie naloty na Strefę Gazy.

Fancuski minister spraw wewnętrznych po tym wpisie ogłosił powiązania Benzemy z terrorystami, na co prawnik zawodnika odpowiedział, że może pozwać szefa MSW Francji o zniesławienie.

Urzędnik francuski powstrzymywał się po tym ostrzeżeniu z oskarżaniem Benzemy, ale po miesiącu znowu zaatakował 35-letniego piłkarza algierskiego pochodzenia.

– Jak wszyscy wiemy, Benzema ma notoryczne powiązania z Bractwem Muzułmańskim. Sprzeciwiamy się tej hydrze, ponieważ – jak stwierdził Gilles Kepel (francuski politolog, specjalista do spraw islamu i współczesnego świata arabskiego – przyp. red.) – tworzą one atmosferę dżihadyzmu. Podtrzymuję swój punkt widzenia, że ​​panuje atmosfera dżihadyzmu – koncepcji prowadzącej do radykalnego islamu – i są zwolennicy tego radykalnego islamu. Uważam, że Benzema jest wybitnym piłkarzem, osobiście nie mam co do niego żadnych pytań. Ale kiedy pan Benzema nie mówi ani słowa o morderstwach nauczycieli, nie powie ani słowa, gdy we Francji dochodzi do ataków terrorystycznych ze strony islamistów, żałuję tego, bo to nie tylko piłkarz, ale człowiek, za którym podążają miliony ludzi. To nie tylko piłkarz, śledzą go miliony ludzi

– powiedział minister Darmanen w wywiadzie dla „Brut”.