Misja Mars One. Mieszkaniec Wieruszowa chce sprowadzić do Polski organizatora misji na Marsa

68-letni Kazimierz Błaszczak z Wieruszowa, kandydat do podróży w jedną stronę na Czerwoną Planetę, chce ściągnąć do Polski twórcę znanego już na całym świecie projektu Mars One. Holender Bas Lansdorp w Krakowie ma debatować z naukowcami, którzy krytycznie odnoszą się do przedsięwzięcia.

- Będzie wykład i dyskusje z naukowcami, którzy twierdzą, że program jest niedopracowany i nie wypali. Taka konfrontacja. Oprócz Basa Lansdorpa zaprosimy jeszcze inne znamienite osoby związane z Mars One - zapowiada Kazimierz Błaszczak, który jest z-cą koordynatora grupy inicjatywnej Mars One Polska.

Szef Mars One zakłada, że w 2025 roku na czwartej planecie od Słońca wyląduje czterech astronautów, którzy założą tam osadę. Na Ziemię już nie wrócą. Potem co dwa lata będą dołączać kolejne 4-osobowe grupy osób chcących kolonizować Marsa.

Spośród 200 tysięcy chętnych do udziału w misji z całego świata, na placu boju zostało już tylko 705 śmiałków. 68-letni wieruszowianin jest jednym z ośmiu Polaków, którzy przeszli wstępną selekcję i zaliczyli testy medyczne. Za kilka miesięcy kandydatów czekają egzaminy przed komisją Mars One.

- Będą sprawdzać inteligencję, zaradność, umiejętność współpracy w grupie, wpływ na innych ludzi, umiejętność zaufania innym itd. Ale przede wszystkim zweryfikują, czy dany kandydat faktycznie chce lecieć na Marsa i tam zostać, a nie na przykład robi mistyfikację dla reklamy i poklasku - mówi Kazimierz Błaszczak, który jest członkiem Mars Society Polska.

Dyskusję o misji na Marsa przewidziano podczas konferencji biznesowo-naukowej Meet The Space II na Uniwersytecie Jagiellońskim, która odbędzie się w listopadzie. Wieruszowianin zachęca do finansowego wsparcia na pokrycie kosztów wizyty. Można to zrobić za pośrednictwem strony indiegogo.com.

b Wieruszowianin Kazimierz Błaszczak z nieoficjalną flagą Marsa