Misiek Koterski z synem Fryderykiem i Marcelą Leszczak wybrali się na daleki, zagraniczny wypad. Wiadomo, skoro celebryci, to nie może to być wycieczka do Ciechocinka czy innej Kudowy. Celebryci spędzają wolny czas daleko od Polski. Postanowili wyjechać na wakacje na Bahamy, a teraz odwiedzili również Stany Zjednoczone.
MARCELA LESZCZAK ŻAŁUJE UDERZENIA W JOANNĘ OPOZDĘ. CO TERAZ PROPONUJE? ZDJĘCIA - KLIKNIJ TUTAJ
Podczas wycieczki na Florydzie (najpierw odwiedzili Miami, a następnie przenieśli się do Key West) zostali zatrzymani przez policję. Okazało się, że znacząco złamali przepisy. Podczas jazdy przekroczyli dozwoloną prędkość o 18 mil na godzinę (prawie 30 kilometrów). Para nie poinformowała jednak, jak wysoki mandat przyszło im zapłacić.
- W sumie nie wiemy, bo z góry na każdym pasie są radary i od tyłu robią zdjęcia (z przodu nie ma rejestracji na samochodach). Zatrzymała nas też policja. (...) Przekroczyliśmy 18 mil" — napisała modelka.
Na kolejnych InstaStories celebrytka przedstawiła, jak wyglądają kontrole policji w USA. Jak się okazuje, jest to zupełnie inna sytuacja niż w Polsce. Policja może stać nawet co kilka mil.
LESZCZAK I KOTERSKI. KOCHAJĄCA RODZINA „NA DWA MIESZKANIA” - KLIKNIJ TUTAJ
Dojechaliśmy do hotelu przed 3.00 w nocy. "Sheriff" co kilka mil, nie tak jak w Polsce, że dostajesz mandat i jedziesz dalej spokojnie. Tu policja jest nie do zauważenia, mają wyłączone światła i są poukrywani w trawie" - dodała.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?