Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniej utonięć w Łódzkiem

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Na wyraźny spadek liczby utonięć podczas wakacji wpłynęła pogoda, większa ostrożność kąpiących się i akcje profilaktyczne policji.

W tym sezonie, od czerwca do sierpnia, w woj. łódzkim utonęły trzy osoby. To znacznie mniej niż w latach ubiegłych. W 2014 roku zanotowano 10 takich tragedii, zaś w latach 1015 i 2016 po 11. Co wpłynęło na tak wyraźny spadek?

- Z pewnością nie najlepsza pogoda tego lata, ale nie tylko. Można było zauważyć, ze kąpiący są ostrożni i świadomi niebezpieczeństwa, jakie może im grozić. Ponadto dużo dobrego przyniosły nasze działania profilaktyczne, czyli pogadanki prowadzone w szkołach, przedszkolach oraz na półkoloniach - mówi Aneta Sobieraj z zespołu prasowego KWP w Łodzi.

Podobnie uważają ratownicy, którzy zwracają uwagę, że w tym sezonie wszystkie obiekty wodne w woj. łódzkim były obstawione przez ratowników, co wpłynęło na poprawę bezpieczeństwa.

- Na spadek liczby utonięć z pewnością wpłynął fatalny pod względem pogody lipiec, a także akcje profilaktyczne policji i działaczy WOPR z wykorzystaniem kamizelek i innego sprzętu ratunkowego - zaznacza Stanisław Ochota, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w powiatach zgierskim i łęczyckim.

**Zobacz też:

Ciało mężczyzny wyłowione ze stawu na Widzewie [FOTO]

**

Prezes przyznaje, że na terenie kąpieliska w Grotnikach, gdzie w tym sezonie był ratownikiem, tylko raz doszło do niebezpiecznej sytuacji, kiedy to wywrócił się kajak z dwoma mężczyznami. Zachowali się oni - jak podkreśla Stanisław Ochota - karygodnie, ponieważ... zdjęli kamizelki ratunkowe i próbowali dopłynąć do brzegu. Wkrótce zostali wyłowieni przez ratowników.

Według policji, najczęściej do utonięć dochodzi w prywatnych stawach - rybnych lub zwykłych przydomowych, a dopiero potem w rzekach.

- To nieprawda, że najczęściej toną dzieci. Ofiarami tych tragedii przeważnie są mężczyźni w wieku 40 - 60 lat, którzy często wchodzą do wody po spożyciu alkoholu. Kobiety są bardziej roztropne: zwykle zostają z dziećmi na brzegu, a jeśli już wchodzą do wody, to są trzeźwe - zaznacza prezes Stanisław Ochota.

- Największa liczba utonięć występuje w dni upalne i w weekendy. Jednak należy zaznaczyć, że dzień weekendu jest często dniem odnalezienia osoby, które utonęła dzień lub kilka dni wcześniej - dodaje Aneta Sobieraj.

Jedna z tegorocznych tragedii miała miejsce w piątek 9 czerwca w zbiorniku Drzewica koło Opoczna, gdzie na rowerze wodnym całowali się 17-latka i jej chłopak. Nagle oboje wpadli do wody. Dziewczyna utonęła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki