Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Londyn (2) - Ciągle dostaję pytania o łóżka

Michał Winiarski
Michał Winiarski
Michał Winiarski Krzysztof Szymczak
Wioska olimpijska na razie jest mocno pustawa i jakoś nie czuć atmosfery zaczynającego się za kilkadziesiąt godzin wielkiego wydarzenia. Ale w sumie może to i lepiej, bo łatwiej nam się skoncentrować i krócej czekamy na... jedzenie w stołówce. To pewnie się zmieni, bo przecież każdego dnia do Londynu przyjeżdżają kolejni sportowcy.

Odkąd przyjechałem do Londynu, ciągle dostaję SMS-y z pytaniami o łóżka. Przed wyjazdem też czytałem, że mają mieć 173 cm, ale na miejscu okazało się, że to nieprawda, albo tylko część łóżek jest krótka. My dostaliśmy normalne i bardzo wygodne łóżka, więc nikomu nie grozi spanie na podłodze z powodu wysokiego wzrostu.

Pierwsza noc w londyńskiej wiosce olimpijskiej minęła nam bardzo dobrze. Choć we wtorek nie mieliśmy treningu, to byłem bardzo zmęczony i zasnąłem w ciągu kilku minut. Niby człowiek jest przyzwyczajony do podróży, a ta w dodatku nie była taka długa, choć bardzo wcześnie się zaczęła, ale mimo to ciągle jest to jakoś męczące.

Za to w środę od rana czułem się znakomicie. Zaraz po śniadaniu trener zafundował nam mały trening z lekką siłownią :). Wszystko odbyło się w wiosce, a na drugi trening, już z piłkami na boisku, pojechaliśmy późnym popołudniem. Zajęcia odbyły się w sali treningowej, a nie w obiekcie, w którym będziemy grali mecze. Ponoć w czwartek będziemy mogli już zobaczyć halę, w której zagramy, mam nadzieję, osiem meczów w trakcie igrzysk.

Myślę, że jeszcze jedna rzecz w naszej ekipie jest pozytywna - mimo, że w drużynie jest aż ośmiu debiutantów, to żadnej spinki u nikogo nie widać. Atmosfera jest super, ale przede wszystkim jest spokój.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki