- MOPS przygotował doniesienie do prokuratury w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez osoby, które przystąpiły do strajku - mówi Igor Mertyn, konsultant ds. kontaktu z mediami w MOPS. - Teraz wniosek jest w konsultacji u prawników. Będzie on też konsultowany z Urzędem Miasta Łodzi. Ostateczna decyzja, czy doniesienie zostanie złożone, powinna zapaść do końca tygodnia.
Pracownicy socjalni twierdzą, że docierały do nich plotki o ewentualnym doniesieniu.
- Ponoć nasza pani dyrektor ma opinię prawników, z której wynika, że protest był bezprawny - mówi nam jedna z kobiet zatrudnionych w punkcie pracy socjalnej. - Ale nasi prawnicy twierdzą, że mieliśmy prawo do pogotowia strajkowego.
W Łodzi jest 25 punktów pracy socjalnej. Pracuje w nich około 300 ludzi. 99 proc. z nich to kobiety. Robią wywiady środowiskowe u osób, które ubiegają się o zasiłek lub pomoc rzeczową z MOPS, przyjmują wnioski od petentów i piszą opinie dla centrali ośrodka, która decyduje o przyznaniu pomocy. Średnio zarabiają 1.900 zł na rękę. Ale są i takie osoby, które nie przekraczają kwoty 1.300 zł. Od czterech lat domagają się płac na poziomie 2.600 zł i 1.800 zł rocznego ekwiwalentu na odzież (czasem po jednej wizycie u podopiecznego ubranie nadaje się do wyrzucenia).
W lipcu tym pracownikom przyznano podwyżkę po 200 zł, która wpłynęła na ich konta... na przełomie września i października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?