Jak dziennikarce Głosu Wielkopolskiego powiedziała rzecznik prasowa st. asp. Karolina Smardz-Dymek, dla dobra śledztwa policja nie ujawnia szczegółów. Potwierdziła jedynie, że zdarzenie miało miejsce.
Według nieoficjalnych ustaleń cytowanych przez Głos Wielkopolski policjanci znaleźli na parterze domu jednorodzinnego zwłoki małżeństwa ( żona w wieku 38 i a mąż 41 lat). Kobieta miała usta zaklejone taśmą i związane nogi. W łóżku znajdowało się ciało niemowlaka. Wszystkie osoby miały rany na szyi. Na piętrze funkcjonariusze natknęli się na kolejne ciała, również z ranami na szyi.
Przez całą noc trwały oględziny miejsca zdarzenia. Przed domem pojawiały się pojazdy policyjne - wszędzie było słychać syreny. Jeszcze w poniedziałek wieczorem Karolina Smardz-Dymek mówiła, że policja nie wyklucza na razie żadnego scenariusza. - Pozwólmy działać śledczym - dodała.
Morderstwo w Chodzieży.