18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Może przy innej okazji

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Minęło już kilka dni, a Polska wciąż nie może otrząsnąć się z szoku, jaki nastąpił po niespodziewanym odejściu Marka Siwca z SLD. Taka strata! I chociaż to taki znany polityk, wczoraj Czytelniczka zadała mi pytanie: - Kto to jest ten Siwiec? Wstyd, proszę Pani! Wstyd nie wiedzieć takich rzeczy. No, ale do rzeczy.

Otóż Marek Siwiec to wybitny polityk lewicy, były minister prezydenta Kwaśniewskiego. W historii III RP zabłysnął dwa razy. Raz, kiedy po wyjściu z prezydenckiego helikoptera nakreślił w powietrzu znak krzyża, a następnie pocałował ziemię kaliską. Drugi raz było o nim głośno, kiedy pewien biznesmen pożyczył mu samochód wart 300 tysięcy i ktoś ten samochód ukradł.

Na szczęście tym biznesmenem był nie byle kto, tylko Włodzimierz Wapiński - przyjaciel Marka Siwca, prezydenta Kwaśniewskiego i ministra gospodarki Wiesława Kaczmarka. Tenże Wapiński ze spółką budował nam za rządów SLD fabrykę frakcjonowania osocza krwi. Ponieważ spółka nie miała pieniędzy, wspomogła się kredytem bankowym, a ten kredyt poręczył lewicowy rząd po pozytywnym zaopiniowaniu wniosku przez ministra Wiesława Kaczmarka.

Potem jakoś tak się stało, że fabryki nie zbudowali, dolary z kredytu się rozpłynęły, jak to przy takiej inwestycji. Podobno jeszcze na dodatek jakieś papiery zginęły czy zostały zniszczone. I szukaj wiatru w polu... Więc spłaciliśmy te marne 21 milionów dolarów z odsetkami.

Przepraszam, że tak mi zeszło z tematu o polityku lewicy Marku Siwcu. Może o Marku Siwcu napiszę przy innej okazji.
Jerzy Witaszczyk

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki