MPK Łódź - ograniczenia liczby pasażerów. Kłopot jest tylko z dojazdem do pracy

Nieco inaczej ma się sprawa z autobusami, zwłaszcza kursującymi na liniach do stref przemysłowych na Widzewie i Górnej. To tam w środę po południu oraz w czwartek rano pojawiły się problemy. W środę media społecznościowe obiegło wykonane na przystanku u zbiegu ul. Dąbrowskiego z ul. Gojawiczyńskiej zdjęcie wypełnionego niemal w całości autobusu 69A. Sprawa szybko się wyjaśniła - zawinił drobny zgrzyt w komunikacji wewnątrz MPK. Groźnie zrobiło się, gdy w środę wieczorem miejski przewoźnik poinformował w komunikacie że „(...) zwrócił się do policji z prośbą o wsparcie w egzekwowaniu limitów pasażerów ustanowionych przez rząd”. Był to skutek pogłoski, jakoby karani mandatami za taką sytuację mieli być kierowcy...Komenda Główna Policji szybko zareagowała, że będzie podchodzić do sprawy ze zrozumieniem.

Jeśli ktoś spodziewałby się, że radiowozy pojawią się rano na przystankach, pomyliłby się jednak mocno.

- Nie jest rolą policjantów, żeby liczyć pasażerów w środkach komunikacji miejskiej. Policjanci nadzorują przestrzeganie nowych przepisów wprowadzonych także w łódzkim MPK, ale robią to, pełniąc normalną służbę patrolową - powiedział kom. Marcin Fiedukowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, dodając, iż łodzianom należą się pochwały za odpowiedzialne zachowanie w obliczu stanu epidemii. Rażących przekroczeń nowych norm liczby podróżnych w autobusach i tramwajach nie stwierdzono.

MPK pracuje nad usprawnieniem dojazdu łodzian do pracy, zwłaszcza na najbardziej obłożonych liniach autobusów 69, 72 i 96C.

- Zrodził się pomysł, by tymczasowo zawiesić kilka najmniej uczęszczanych teraz tras, a autobusy je obsługujące przesunąć właśnie na te trzy najbardziej oblegane - mówi Agnieszka Magnuszewska z biura prasowego MPK. - Gdyby zapadła taka decyzja, do przesunięć mogłoby dojść na początku przyszłego tygodnia.