Pojechał do Zimbabwe i zabił lwa Cecila, atrakcję parku przyrodniczego. Gdyby był obywatelem Zimbabwe, za kłusownictwo odsiedziałby kilka lat. W USA zapewne włos z głowy mu nie spadnie.
W Polsce kilka dni temu umorzono sprawę myśliwych - Polaków oburzyło to, co robili z jeleniem postrzelonym koło Kalisza Pomorskiego. Niedawno rolnik opowiadał mi, że myśliwi potrafią wpaść na jego podwórko za zającem lub innym zwierzakiem i tam zastrzelić. Dawno temu polowało się, żeby przeżyć. Dziś, gdy półki sklepowe uginają się od jedzenia, polowanie to nawet nie okrutny atawizm, to coś gorszego. Kiedyś przeczytałem wypowiedź księdza.
Twierdził, że zna się na ekologii, bo jest myśliwym. Proponuję temu księdzu, by stanął przed ołtarzem i myśląc o miłosiernym Bogu, walnął głową w coś twardego. Może po wstrząsie Boża łaska spłynie na niego i oświeci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?