- Fakt, jeździ się lepiej, ale w przypadku awarii wodociągowej trzeba będzie skuwać nowy asfalt. Nie można od razu porządne naprawić studzienek - dziwi się pan Adam, kierowca co dzień dojeżdżający z Retkini do pracy w centrum Łodzi.
Zarząd Dróg i Transportu wyjaśnia, że regulacja studzienek przy obecnej temperaturze nie jest możliwa. - W celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu włazy kanalizacyjne zostały doraźnie zabezpieczone asfaltem lanym (używany do likwidacji dziur - red.) - wyjaśnia Anna Aleksandrowicz z biura prasowego ZDiT. - Wiosną, gdy warunki atmosferyczne na to pozwolą, włazy zostaną wyregulowane. Pokrywa włazu poprzez betonowy pierścień zostanie podniesiona do wysokości jezdni.
Zakład Wodociągów i Kanalizacji podkreśla, że studzienki na al. Mickiewicza nie należą do niego, bo jest to sieć odwodnieniowa wiaduktu na Żeromskiego. Odpowiada za nią ZDiT.
- My tak samo zabezpieczylibyśmy te dekle. Na tyle się one zapadły, że auto wjeżdżające w dziurę mogłoby spowodować wypadek - mówi Arkadiusz Szczygieł, specjalista ds. marketingu i mediów w ZWiK. - Dekle, które zostały zalane asfaltem, zakrywają tylko miejsce, w którym inspektor może zejść, by przeprowadzić kontrolę kanału. W studzience nie zbiera się więc woda. Spływa ona z wiaduktu rynnami, które prowadzą do podziemnych kanalików. Ostatecznie prowadzących do naszej sieci - dodaje Szczygieł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?