MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na londyńczyków nikt tu nie czeka...

Agnieszka Jasińska, Maciej Stańczyk
Łodzianie wracają na Wyspy, bo w rodzinnym mieście nie mogą znaleźć pracy
Łodzianie wracają na Wyspy, bo w rodzinnym mieście nie mogą znaleźć pracy fot. archiwum
Gorzka pigułka dla osób, które postanowiły powrócić z zarobkowej emigracji. W Polsce nie ma dla nich pracy.

Kamil Krzesiński wyjechał z Łodzi cztery lata temu. Absolwent zarządzania na Uniwersytecie Łódzkim, w Londynie znalazł pracę w restauracji. Na początku tego roku wrócił do Łodzi. Wytrzymał tu kilka miesięcy. W czerwcu wrócił na Wyspy...

- W ciągu kilku miesięcy przeszedłem kilkanaście rozmów kwalifikacyjnych. Bez żadnego skutku. Niczego nie mogłem znaleźć. Choć mam dość pracy poniżej swoich kwalifikacji, to w Polsce i tak nie znalazłbym niczego lepszego - mówi nam Kamil Krzesiński.

Jego przypadek nie jest odosobniony. Według najnowszego raportu KPMG, aż 80 proc. spośród tych, którzy wrócili w ostatnim półroczu do ojczyzny, nie znalazło pracy.

Problem bezrobocia wśród wracających z emigracji bada prof. Krystyna Iglicka, ekspert do spraw demografii Centrum Stosunków Międzynarodowych. - W najgorszej sytuacji są młodzi ludzie, którzy po studiach wyjechali na Zachód i wpadli w tzw. pułapkę migracyjną. Na emigracji pracowali głównie fizycznie, a dla polskiego pracodawcy wyjazd za granicę do takiej pracy to przerwa w życiorysie - podkreśla prof. Iglicka. - Dlatego, po bezskutecznych poszukiwaniach pracy w kraju, Polacy wracają na Wyspy.

Ekonomiści prognozują, że na powrót do kraju w tym roku zdecyduje się ok. 300 tys. z ponad 2,2-milionowej rzeszy polskich emigrantów, głównie osiadłych na Wyspach Brytyjskich. Dlaczego chcą wracać? Uwierzyli, że życie na walizkach przestało im się opłacać. Wartość funta leci na łeb na szyję. Jeszcze cztery lata temu funt kosztował 5,80 zł, a w momencie otwarcia brytyjskiego rynku dla Polaków za brytyjską walutę płacono nawet 7,5 zł. Teraz jest dużo gorzej. Wczoraj kurs angielskiej waluty wynosił 4,80 zł, a kilka miesięcy temu spadł poniżej 4 zł.

Do tego doszedł kryzys na Wyspach. Brytyjska gospodarka tylko w pierwszym kwartale 2009 r. skurczyła się o 4,1 proc. Na koniec roku bezrobocie ma wzrosnąć z 5,3 do 8,2 proc.
Podobnie jest w Irlandii, która boryka się z jeszcze większymi problemami. PKB Zielonej Wyspy ma spaść w tym roku aż o 9 proc., a bezrobocie wzrosnąć dwukrotnie, do ponad 13 proc. Z szacunków wynika, że pracę w Irlandii już straciło trzy czwarte Polaków. Ci, którzy zdecydowali się na powrót do ojczyzny, plują sobie w brodę.

- Ulegli propagandzie rządu, który mówił: wracajcie, w Polsce jest już lepiej. Pomożemy wam, założycie swoje firmy - mówi Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha.

- Tymczasem nic się nie zmieniło. W Polsce nie polepszyła się ani jakość życia, ani dostępność pracy. Emigranci zostali oszukani. Znów wyjechali i prawdopodobnie już nie wrócą.

Zdaniem ekspertów, ich przykład będzie też przestrogą dla innych rodaków, którzy myślą o powrocie do kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki