MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Piotrkowskiej trzeba Batmana

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
To nie będzie zbyt poprawne politycznie, ale nie szukałbym przyczyn zamordowania 20 letniego Mateusza akurat w ilości patroli policji czy straży miejskiej w centrum Łodzi. Ani w braku porządnego monitoringu. Cztery miesiące temu w Berlinie na Aleksanderplatz skopano na śmierć 20 letniego Johnego K. Policji tam w brud, monitoring przejrzysty jak nigdzie. A śledztwo trwa do dziś.

To samo w Londynie, gdzie w grudniu 2011 r, w w okolicy stacji metra Bond Street zasztyletowano 20 latka. Jak wiadomo po zamachach terrorystycznych w centrum Londynu z lipca 2005 r., gdzie do trzech eksplozji doszło właśnie w metrze, jest ono objęte jeszcze ściślejszym nadzorem Scotland Yardu. A mimo to do takich zbrodni dochodzi.

A w Łodzi? Mateuszowi to życia nie wróci, ale mordercę schwytano w kilkanaście godzin. Można się tyko zastanawiać, czy szybsza reakcja służb, może świadków, uratowałaby mu życie, ale nader wątpliwe jest, czy jakikolwiek patrol zdołałby zapobiec takiemu atakowi. Bo czy facet, który pomieszał dopalacz z alkoholem, a na dodatek zeznaje, że zabił, bo tak mu podpowiedział diabeł, będzie się przejmował monitoringiem? Czy zanim pchnie kogoś nożem uśmiechnie się pod nosem, bo wie, że nic mu nie grozi, ponieważ Tusk zlikwidował 200 posterunków? Czy zaniecha przemocy, bo 100 metrów wcześniej mijał patrol? Wolne żarty. To facet, który uderzył dziewczynę, bo potknął się o jej nogi, a potem dźgnął 11 razy jej kolegę. Gdyby minął Mateusza, mógłby zarżnąć kogoś za spacer z pieskiem, a jeśli nie za to, to dlatego, że tak mu podpowiedział diabeł.

Owszem, naciskajmy samorząd, by inwestował więcej w bezpieczeństwo, weźmy udział w marszu milczenia, choćby z poczucia solidarności z bliskimi Mateusza i niezgody na zło. Tolerujmy Ziobrę, który czyni sobie z ludzkiej tragedii okazję do zapunktowania. Ale nie łudźmy się, że więcej policji i kamer spowoduje, iż to był ostatni raz. Nam to może uspokoić sumienie, ale
kolejny bandzior który wyjdzie na Piotrkowską szukać czyjejś śmierci żadnymi marszami się nie przejmie. Klimat "szybka kosa + alkohol & dopalacze" to mieszanka której i 100 patroli nie da rady, bo i tak nie zdąży. Problem tkwi w człowieku, w domu, wychowaniu, w szkole, także w nas, bo bijemy tę pianę razem z politykami. Na ponurego żniwiarza, jak ten z Piotrkowskiej i jemu podobnych, trzeba Batmana. A ten jak wiemy, istnieje tylko w filmach.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki