18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na rany Tuwima

Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Najpewniej 30 listopada Sejm zdecyduje czy rok 2013 będzie rokiem Tuwimowskim. Sejmowa komisja kultury powiedziała "tak" projektowi zgłoszonemu przez łódzki magistrat. Dla jasności dodajmy, że projekt ten trafił do urzędników z Łódzkiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, które dostrzegło szansę na uczczenie 60. rocznicy śmierci poety, tłumacza. Powstrzymajmy jednak sztandary, a butelki szampana włóżmy do wiadra z lodem, bo nim usłyszymy wiekopomne: "To wielki sukces Łodzi i łódzkiej kultury" i nim dziękować zaczniemy naszym lokalnym przywódcom, że tak godnie, tak szumnie, tak wytrwale, przypomnijmy mniej chwalebną kartę.

Już ponad rok nie działa w Łodzi "Pierwsza", czyli ponad stuletnia, jedna z najstarszych i chyba ostatnia w kraju prywatna wypożyczalnia książek. "Żywy pomnik historii miasta"- ja tych słów nie wymyśliłem, bo tak określił Łódzką Wypożyczalnię Książek znawca historii Łodzi, dziś senator Ryszard Bonisławski. To z niej, gdy mieściła się jeszcze przy ul. Struga, korzystał w młodości Julian Tuwim. I ją w latach 50. obronił przed likwidatorskimi zapędami PRL-owskich urzędników. W XXI w., mimo apelu mediów, nie znalazł się nowy Tuwim, który obroniłby ją przed... ekonomią. Prowadzona jako rodzinny "interes" ŁWK, ostatnie bodaj żywe miejsce związane z Tuwimem, to przeszłość. Sprawę położyła nie tylko obecna ekipa. ŁWK nie mogła trafić ze swoimi problemami do wyobraźni wielu urzędników. Jaki mogliby mieć z tego zysk? Uznanie kilku moli książkowych, emerytowanych intelektualistów? Co było największym problemem? Że ŁWK była prywatnym "biznesem". Teraz, za sprawą strategii przemysłów kreatywnych, prywatne znów jest w cenie. Urzędnicy zapewniali, że zrobili wszystko, na co prawo pozwalało. A może ważniejsze były referendalne przepychanki? Teraz, jeśli Rok Tuwimowski stanie się faktem, ci wszyscy "podskakiwacze pod kulturę" mogliby o ŁWK walczyć jak lwy. Jaka szkoda, że nie mogą.

Co zatem w miejsce "Pierwszej"? W przygotowanym programie obchodów (pewnie zostanie on jeszcze rozszerzony, dookreślony) przewidziano m.in. powstanie Tuwimowskich murali. To byłoby nawet śmieszne, gdyby w swej istocie nie było tragiczne. Nie tylko ŁWK znalazła się na bocznym torze. Gdzie jest Marcel Szytenchlem, facet który jeszcze nim ktokolwiek pomyślał o zrealizowaniu spektaklu "Hotel Savoy" w Hotelu Savoy, ten w kamienicy, w której wychowywał się Tuwim, zrealizował kilkugodzinne widowisko. Zaangażował do niego także mieszkańców domu. Gdzie dziś jest Szytenchelm? Za bardzo był kojarzony z rządami Jerzego Kropiwnickiego?

Pozostańmy jeszcze przez chwilę w nastroju zaduszkowym. Tydzień temu z okładem pisaliśmy, że przestało istnieć Towarzystwo Muzyczne im. Karola Szymanowskiego. Dwie wojny nie zrobiły tego, co mogą dwie dychy podatku VAT w prezencie od ministra finansów. Tradycje i historię traci Łódź dzięki swym "gospodarzom" zbyt łatwo. To tylko złudzenie, że tak powstałą pustkę przykryją barwne malunki.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki