Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Retkini zamurowali gniazda kawek, choć te ptaki są pod ochroną

Matylda Witkowska
Kawki są pod ochroną
Kawki są pod ochroną wikipedia
Spółdzielnia mieszkaniowa Retkinia Północ zamknęła otwory na poddaszu, przez które kawki wlatywały do gniazd. "Zamurowali żywcem pisklęta" - alarmowali lokatorzy.

Kawki upodobały sobie czteropiętrowy blok przy alei Wyszyńskiego 27. Gniazda miały na poddaszu.

- Na oczach mieszkańców zamurowano odpowietrzniki między stropem a dachem. Problem w tym, że od dwóch tygodni kawki karmiły w nich pisklęta. Niestety, ptaszki zostały zamurowane żywcem - poinformowała lokatorka bloku.

Prezes spółdzielni Andrzej Kapelański potwierdza, że otwory zostały zamknięte.

- Zrobiliśmy to na prośbę lokatorów, którym kawki przeszkadzały - wyjaśnia. - Zgodnie z przepisami, do końca lutego mogliśmy wykonać te prace. Wcześniej się nie dało, bo dachy były oblodzone.

Dr Tomasz Janiszewski, ornitolog z Uniwersytetu Łódzkiego, uspokaja, że o tej porze roku nie mogło być piskląt. - Jednak kawki są pod ochroną. Zamurowanie gniazd jest łamaniem prawa - mówi.

Przy pracach budowlanych administrację obowiązują specjalne procedury, chroniące ptaki.

- Jeżeli ktoś zauważy, że ptakom dzieje się krzywda, powinien zgłosić to policji lub prokuraturze - dodaje Magdalena Tazbir, rzeczniczka prasowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi.

W Łodzi był już jeden proces o zniszczenie gniazd kawek. Sąd nakazał naprawienie szkód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki