Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na stadion Widzewa przyjedzie mistrz świata. Podolski już grał w Widzewie

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Podczas jesiennego meczu w Zabrzu piłkarz Widzewa Mato Milos toczył zacięte boje z Łukaszem Podolskim
Podczas jesiennego meczu w Zabrzu piłkarz Widzewa Mato Milos toczył zacięte boje z Łukaszem Podolskim Fot. Karina Trojok
Piłka nożna. W sobotę 13 maja o godz. 20 na stadionie przy al. Piłsudskiego Widzew zmierzy się z Górnikiem Zabrze.

To przedostatni mecz Widzewa na swoim boisku w tym sezonie. Później będzie wyjazd do Radomia i mecz z Koroną Kielce w Łodzi 27 maja.
Najciekawiej zapowiada się starcie z Górnikiem Zabrze. Oba zespoły mają po 41 punktów i pewność utrzymania w PKO Ekstraklasie. Górnik to klub, w którym gra mistrz świata 2014 Łukasz Podolski. To jest prawdziwa osobowość w Zabrzu, człowiek, który nie tylko gra, nie tylko jeździ z kibicami na wyjazdy, ale także załatwia sponsorów dla klubu.
- Tych sponsorów co są na koszulkach to ja przywiozłem z Niemiec i mój kontrakt sam się spłaca, przez te dwa lata sam się sfinansowałem - mówi w wywiadzie dla Rafała Musioła z Dziennika Zachodniego.
Kontrakt piłkarza na przyszły sezon nie został jeszcze podpisany. Dlaczego?
Pytajcie działaczy. Jak oni nie chcą, to ja mogę grać gdzie indziej. Na pewno nie chodzi o pieniądze.
Przy poprzednim kontrakcie mówił pan, że decydujące było zdanie syna. Czy Louis nadal chce zostać w Zabrzu?
W czasie meczu był za bramką, trzeba było go pytać.
Przypominają nam się zabawy za bramką sztarego stadionu na Widzewie siedmioletniego Wojciecha Szczęsnego, kiedy to tata Maciej zabierał go na treningi w czasach, gdy grał w Łodzi.

Przejście Łukasza Podolskiego do Widzewa jest raczej niemożliwe, on jest mocno związany z górnośląskim regionem. W Widzewie grał już zresztą jeden Podolski, Dariusz, który w latach 1994-95 zagrał w Widzewie 45 razy i strzelił 7 goli, a przyszedł z ŁKS.

Z ostatniej chwili: Współpraca wkrótce zostanie przedłużona - powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” Adam Matysek, prezes klubu.

Widzewiacy tryskają humorem po zapewnieniu sobie utrzymania w PKO Ekstraklasie. Było blisko awansu do pucharów, ale nikt w klubie nie zabijał się z tego powodu. Łodzianie cieszą się, że przełamali też niemoc na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy, na którym do tej pory nie udało im się zwyciężyć ani razu w historii - w poprzednich meczach trzykrotnie przegrali i raz zremisowali. Teraz wreszcie zdobyli obiekt przy ul. Hetmańskiej.
Najbardziej zadowolony jest Dominik Kun, który zdobył gola w decydującym o awansie do PKO BP Ekstraklasy starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a teraz pomógł zapewnić drużynie utrzymanie w elicie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki