Bywało lepiej. Poczynając od Rzymu w 1960 roku mniej liczne ekipy przywoziły na ogół ponad 20 medali, i to jakich! W Rzymie były 4 złote, w Tokio - 7, w Meksyku - 5, w Monachium i Montrealu - po 7. Rekordowej Moskwy (w sumie 32 medale) nie da się porównać z innymi igrzyskami, bo Zachód je zbojkotował.
Polski sport jest chory. Państwo skupia się na wyczynie, i to "wybiórczo", olewając sport masowy i rekreację. Upadają kluby, a jeśli nie upadają, to oszczędzają - likwidują sekcje, zwalniają trenerów. Gdzie ma trenować młody człowiek, który chce naśladować któregoś z polskich medalistów? Na podwórku?
Dziwna choroba toczy też związki sportowe. Gdyby ciężarowiec Zieliński nie zdobył złota, miałby teraz postępowanie dyscyplinarne za to, że za własne pieniądze pojechał trenować do Osetii. Czy Polski Związek Podnoszenia Ciężarów chciał dać zarobić komuś innemu, a decyzja ciężarowca w tym przeszkodziła? Na swój związek narzeka w Interii "srebrna" Anita Włodarczyk: - Mieliśmy takie odczucia z moim trenerem, że jesteśmy przeszkodą dla Polskiego Związku Lekkiej Atletyki...
Najwyższy czas zmienić chory system. Najkrótsza recepta jest taka, żeby do sportu trafiali amatorzy, a sportem rządzili zawodowcy. Na razie jest odwrotnie.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?