Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepszy prezent na Dzień Kobiet to...? Jednego nie ma, ale większość łączy to jedno pragnienie

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
O czym marzą kobiety? Często o tym samym, o czym faceci. A wiadomo, co dziś się liczy... Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń!
O czym marzą kobiety? Często o tym samym, o czym faceci. A wiadomo, co dziś się liczy... Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń! 123rf.com/profile_enolan
Nie kwiatów, nie biżuterii, nawet nie słodyczy – wszystko to paniom należy się przecież od dawna, i w taki dzień jak ten raczej żadna kobieta nie będzie narzekać na brak podarków. Jest jednak pewna rzecz, po którą wciąż sięga stosunkowo mało przedstawicielek płci pięknej, a przecież czasy jak nigdy sprzyjają realizacji wszelkich postulatów.... O co chodzi, i czy współczesny świat odpowie wreszcie paniom: tak?

Spis treści

Po takim wstępie mogłoby się wydawać, że paniom chodzi o władzę albo o pieniądze. Sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana, a co więcej najprawdopodobniej już za dwa lata zasygnalizowane, najważniejsze pragnienie pań stanie się tak bliskie, jak nigdy dotąd, choć na razie tylko w Unii Europejskiej. No to ruszamy, bo głosów à propos kobiecych pragnień będzie kilka.

Panie mają już wystarczająco dużo pieniędzy, by inwestować

Najpierw parę słów o tym, czego kobiety już na pierwszym miejscu nie pragną, bo to mają – pieniędzy! A może inaczej: dostęp do nich stał się dla pań łatwiejszy, wszak mogą pozwolić sobie już nie tylko na szalone zakupy, ale także na oszczędzanie i inwestycje.

Najnowsze badanie przeprowadzone przez dealera metali szlachetnych i walut, firmę Tavex pokazuje, że w 2023 r. aż 69 proc. kobiet z sukcesem zaoszczędziło środki finansowe, zbliżając się do poziomu oszczędności panów (75 proc.). Jest to wzrost o 12 procent w przypadku pań i siedmiu procent u panów, względem 2022 r. Również rok temu aż 38 proc. kobiet, którym udało się zaoszczędzić, postanowiło jednocześnie zainwestować. W 2022 r. było to zaledwie 27 proc. respondentek.

– Współczesna kobieta to ta, która wykorzystując swoje życiowe doświadczenie i zdobyte umiejętności, pewnie wkracza do świata finansów (który nie jest dla niej niczym obcym) – tłumaczy Aleksandra Olbryś, ekspert ds. rynku metali szlachetnych, Tavex.

Równie traktowanie, to obecnie najważniejszy postulat środowisk feministycznych

Jak przekonuje Patrycja Załuska, ekspertka rynku pracy Uniwersytetu SWPS, to czego jednak naprawdę potrzebują kobiety, to równe traktowanie na każdym szczeblu kariery. Zdaniem ekspertki wciąż jest z tym spory problem, nawet w Unii Europejskiej.
W 2021 r. tylko około 30,6 proc. członków zarządów w największych spółkach giełdowych były to kobiety. We Francji udział kobiet w zarządach wynosił już jednak 45,3 proc., podczas gdy na Cyprze zaledwie 8,5 proc.

Okazuje się, że nawet pomimo wprowadzenia równowagi płci w zarządach, mniej niż dziesięć procent największych spółek giełdowych miało kobietę na stanowisku prezesa zarządu lub dyrektora generalnego w 2022 r. A przecież zajmowanie mniej eksponowanych stanowisk przez panie może wpływać także na występowanie różnic w zarobkach.

Tego pragną kobiety: pieniędzy nigdy dość. Czas zrównać płace

Zdaniem ekspertki SWPS, kluczowe w procesie dochodzenia do równego traktowania jest również zniwelowanie luki płacowej między kobietami a mężczyznami. Co prawda tzw. prosta luka w zarobkach, czyli dotycząca średniego, godzinowego wynagrodzenia (liczona dla przedsiębiorstw zatrudniających powyżej dziesięciu osób) między kobietami i mężczyznami, to tylko 4,5 proc. Za to skorygowana różnica w wynagrodzeniach, między kobietami a mężczyznami w Polsce wynosi ok. 10,4 proc. Warto przy tym podkreślić, że średnia unijna to aż 11 proc. Polski biznes jest zatem górą!

Niebawem jednak statystyki dotyczące udziału pań w zarządach, a co za tym idzie także zarobków, mogą się zmienić. Wszystko za sprawą wdrożenia Dyrektywy Women on board („Kobiety w zarządach”).

Na czym polega Dyrektywa „Kobiety w zarządach”?

Do lipca 2026 r. wszystkie spółki notowane na giełdzie, a działające na terenie Unii Europejskiej, posiadające więcej niż 250 pracowników, będą musiały zmienić sposób, w jaki tworzą swoje zarządy. Niebawem o najmniej 40 proc. osób na stanowiskach dyrektorów, które nie są związane z działalnością operacyjną, ma reprezentować płeć pozostającą dotąd w mniejszości. Jeśli zatem obecnie w zarządzie firmy notowanej na GPW tylko co piąta osoba jest kobietą, to w myśl nowych przepisów, odsetek pań w zarządzie ma wzrosnąć dwukrotnie. Przedsiębiorstwa, które nie dostosują się do tych wymogów, będą karane.

Bez przymusu nie będzie równości. Łowcy głów poszukają pań do zarządów

Dlaczego wprowadzenie Dyrektywy „Kobiety w zarządach” może wydawać się koniecznością? Okazuje się, że najbardziej znaczący postęp związany ze zwiększeniem obecności kobiet w zarządach spółek odnotowano w tych państwach, gdzie wprowadzono zalecenia wiążące.

– Inicjatywy, które pozostawiały przedsiębiorcom swobodę w zakresie samoregulacji wprowadzone w kilku państwach członkowskich nie wniosły istotnych zmian w tym zakresie – wyjaśnia Patrycja Załuska (SWPS).

Biznes obawia się mechanicznego różnicowania

Kierowanie się niemerytorycznymi przesłankami w ustalaniu składów zarządów spółek nie podoba się jednak finansiście Juliuszowi Bolkowi. Jak zauważa przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu, w każdej dziedzinie życia może istnieć korzystna różnorodność. – Kobiety różnią się od mężczyzn tak samo jak mężczyźni różnią się między sobą. Chodzi mi o to, że aby dobrze prowadzić przedsiębiorstwo, potrzebne są postacie o różnych kwalifikacjach, zdolnościach i kompetencjach – podkreśla ekspert.

– Stąd też mechaniczne różnicowanie ze względu na płeć, wbrew postulatom, nie musi okazać się korzystne. Kobiety powinny uczestniczyć w zarządzaniu przedsiębiorstwami ze względu na wiele ich predyspozycji i zdolności, które mogą okazać się przydatne w osiąganiu sukcesów. Sztuczne ustawianie parytetów godzi w swobodę działalności gospodarczej – komentuje Bolek.

Jak zauważa finansista: mechaniczne kryteria mogą działać na szkodę organizacji. – Przedsiębiorstwo w doborze kadry nie powinno kierować się kryterium płci, ponieważ może być oskarżone o dyskryminację. Z tego powodu, planowaną Dyrektywę „Kobiety w zarządach” można uważać za dyskryminującą, mimo bardzo dobrych intencji – podkreśla szef Instytutu Biznesu.

Przedsiębiorcze Polki świetnie sobie radzą bez dawania im forów

Jak się okazuje, w Polsce nie brakuje pań, które świetnie radzą sobie w biznesie, już teraz bez dodatkowych zachęt. Na przykład Elżbieta Pełka, oprócz prowadzenia własnej firmy, wspiera także relacje handlowe łączące polskich i brytyjskich przedsiębiorców. Jak sama mówi: do kwestii płci nie podchodzi na zasadzie konkurencji. – Od wielu lat poruszam się w bardzo zróżnicowanym środowisku biznesowym. Jestem prezeską agencji public relations od ponad 20 lat, działam aktywnie w środowisku sprzedawców i obsługi klienta w ramach Polish National Sales Awards, gdzie jestem prezeską zarządu, aktywnie angażuję się jako członkini zarządu w budowanie biznesowych relacji między Polską i Wielką Brytanią w ramach British–Polish Chamber of Commerce – mówi Elżbieta Pełka.

Polska businesswoman jest także przewodniczącą rady nadzorczej spółki Sunway Network S.A. z branży nowych technologii w obronności.

– To środowisko bardzo „męskie”, pracuję z byłymi wojskowymi i zawsze spotyka mnie jedynie szacunek i profesjonalizm. Wyznaję zasadę, że to są właśnie najważniejsze wartości w biznesie – podkreśla Elżbieta Pełka.

Elżbieta Pełka jak i szerokie grono pań działających prężnie w polskim biznesie, to przykład radzenia sobie bez faworyzowania, ze względu na płeć. Z kolei dla innych osób krokiem w kierunku rzeczywistej równości są nie „ekstra punkty” za płeć, a technologie pozwalające im łączyć życie rodzinne z karierą zawodową.

Zdalny feminizm może okazać się najlepszym krokiem do równouprawnienia

Nawet 80 proc. uczestniczek badania przeprowadzonego przez polski serwis ClickMeeting uważa możliwość wykonywania pracy zdalnie lub hybrydowo za największy benefit, jaki może zaproponować pracodawca. Z kolei 68 proc. respondentek preferuje taki model zatrudnienia.

Praca zdalna stała się ostatnio tak popularna wśród pań, szczególnie tych pragnących łączyć życie rodzinne z karierą, że powstało nawet pojęcie zdalnego feminizmu. Odnosi się ono do wykorzystania technologii jako narzędzia promującego równość płci w kwestii kariery.

Według serwisu ClickMeeting nawet 26 proc. Polaków chce, aby ich pracodawca, jeśli jeszcze tego nie zrobił, zapewnił im większą równowagę między pracą a życiem prywatnym. Może zatem na początek, zamiast słodyczy, kwiatów albo oprócz nich zaoferować pracującej pani możliwość wykonywania obowiązków zdalnie? To byłby chyba całkiem niezły prezent na Dzień Kobiet....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Najlepszy prezent na Dzień Kobiet to...? Jednego nie ma, ale większość łączy to jedno pragnienie - Strefa Biznesu

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki