Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najwięcej strzelał Rachwał, najwięcej grał Grolik. Statystyki GKS

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Środkowy obrońca Marcin Grolik tylko raz musiał opuścić mecz PGE GKS Bełchatów z powodu czterech żółych kartek
Środkowy obrońca Marcin Grolik tylko raz musiał opuścić mecz PGE GKS Bełchatów z powodu czterech żółych kartek Dariusz Śmigielski
Dwudziestu dziewięciu piłkarzy wystąpiło w tym sezonie w drugoligowych meczach PGE GKS Bełchatów. Najtrudniejszym do zastąpienia był środkowy obrońca Marcin Grolik, który opuścił tylko jeden mecz - przez żółte kartki.

Z 33 meczów, w których Grolik zagrał w tym sezonie, w aż 31 wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty. Zdjęty został dwukrotnie w końcówkach meczów, które były już wcześniej wygrane. Jeśli mamy kogokolwiek nazwać niezastąpionym, to właśnie w drużynie PGE GKS jest nim Grolik.

Tylko jeden mecz mniej na koncie ma kapitan drużyny Patryk Rachwał - również pauzować musiał za żółte kartki, ale ponieważ zebrał ich więcej to aż dwukrotnie - a 31 występów zaliczyli Adrian Klepczyński, Szymon Zgarda i Dawid Flaszka, a w 30 meczach wystąpił Robert Pisarczuk. Choć on i Zgarda znajdują się w czołówce, jeśli chodzi o występy, to już wiadomo, że w przyszłym sezonie nie będą występować w klubie z Bełchatowa, bo szefowie PGE GKS nie zaproponowali im przedłużenia kontraktów.

Oprócz Zgardy i Pisarczuka, z bełchatowskiej drużyny na pewno odejdą Konrad Andrzejczak, Daniel Ciechański, Dawid Dzięgielewski, Artur Lenartowski, Adam Nowak, Mateusz Szymorek i Paweł Zięba. Z kolei mający ważne kontrakty Krzysztof Michalak i Albin Maciejewski dostali wolną rękę w poszukiwania klubu.

Najwięcej goli dla bełchatowskiej drużyny zdobył Patryk Rachwał, który siedem razy pokonał bramkarzy rywali, z czego sześć razy z rzutów karnych. Wynik mógł być jeszcze lepszy, bo dwóch jedenastek Rachwał nie wykorzystał. Na szczęście w kluczowych dla utrzymania spotkaniach kapitan PGE GKS się nie mylił.

Kolejne miejsca na liście strzelców zajmują Dawid Flaszka (6 goli) oraz Agwan Papikjan i Marcin Krzywicki (po 4). Ten ostatni strzelał tylko jesienią, bo tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej zdecydował się na wykorzystanie klauzuli w kontrakcie, która pozwalała mu na wypowiedzenie umowy i przejście do Widzewa. Dziś widać, że popełnił błąd, bo Widzew nie wywalczył awansu do drugiej ligi, a w dodatku z klubu przy Al. Piłsudskiego dochodzą głosy, że nie są specjalnie z niego zadowoleni. Nic dziwnego, skoro wiosną zdobył tylko jednego gola.

Za to Papikjan, który też tylko czterokrotnie trafił do bramki, bez wątpienia jest najlepszym i najbardziej kreatywnym zawodnikiem bełchatowskiego zespołu. Ormianin miał jednak spore problemy ze zdrowiem - na początku sezonu zerwał więzadła w kolanie i do gry wrócił dopiero wiosną, choć też nie obyło się bez problemów. Ostatecznie udało mu się w tym sezonie zaliczyć piętnaście występów, choć tylko cztery od pierwszej do ostatniej minuty. Co ciekawe, w dziesięciu spotkaniach zagrał więcej, niż 45 minut, a jego drużyna tylko dwa z tych meczów przegrała. To najlepiej pokazuje, jak wielką jakość na poziomie drugoligowym Papikjan dawał swojej drużynie.

Przez cały sezon bełchatowianie ani razu nie wbili sobie gola samobójczego, a sześć goli zdobyli z rzutów karnych. W sumie PGE GKS wygrał 13 meczów, 6 (najmniej w lidze) zremisował, a 15 przegrał. 27 punktów bełchatowianie wywalczyli na własnym stadionie, a 18 na wyjazdach. Ich przeciwnicy cztery gole zdobyli po rzutach karnych. Co ciekawe, w meczach z zespołami z pierwszej piątki bełchatowianie ani razu nie zwyciężyli na własnym stadionie, za to na wyjazdach wygrali dwukrotnie, pokonując Raków Częstochowa (1) i Olimpię Elbląg (5). Wstydliwe są za to dwie porażki z zamykającą tabelę Polonią Bytom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki