18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Największa cnota

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński/archiwum
Wszystko w tym mieście jest poukładane. W coraz bardziej podły sposób i aż do drugiego pokolenia. Każdy wie, co mu wolno, komu można podłożyć nogę, a kto jest nietykalny - tak dziennikarce "Uważam Rze" opisał układ panujący w Gdańsku były funkcjonariusz CBA. Z kolei sposobem zarządzania tamtejszym portem lotniczym, a właściwie wyciąganiem z niego kasy, zajęli się dziennikarze "Newsweeka", co niektórych dziwi, bo szefem tygodnika jest Tomasz Lis, uważany za zwolennika obecnego układu rządzącego.

Po aferze Amber Gold i ujawnieniu związków syna premiera z upadłym parabankiem i jego pracą na lotnisku, Gdańsk jawi się jako centralny ośrodek mafijny, w którym rządzą układy polityczno-biznesowo-rodzinne. Jest to oczywiste nieporozumienie i prymitywne kłamstwo. Prawda bowiem jest taka, że praktycznie w całej Polsce - dodajmy sprawiedliwie: z niewielkimi wyjątkami - w wielkich, średnich i małych miastach rządzą podobne układy. Także w wiejskich gminach.

Kto jest spoza układu, nie tylko nie ma dostępu do "miodu", ale także do zwykłej pracy. Niedawno łodzianie próbowali rozszyfrować, według jakiego klucza obsadzane są posady w mieście. Dość zgodna była opinia, że decyduje układ polityczno-towarzysko-rodzinny. Fachowość nie jest cechą najbardziej pożądaną. Jednego dnia można produkować pieluchy, drugiego współrządzić miastem.

Jak się wydaje, resztki moralności w polskim życiu publicznym bezczelnie zamieciono do rynsztoka w czasach AWS. Od tamtej pory brak jakichkolwiek zasad jest największą cnotą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki