Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nalał paliwo, w baku był lód

Agnieszka Jasińska
Dziennik Łódzki / archiwum
Miesiąc bez auta i zszargane nerwy - tyle pana Rafała kosztowało tankowanie paliwa na stacji na łódzkim Widzewie.

- Na tydzień przed mrozami tankowałem dwa razy na tej samej stacji. Była to benzyna 95. Wcześniej, aby zapobiec nieprzyjemnym niespodziankom używałem środka do usuwania wody z układu paliwowego - mówi pan Rafał. - Nic to jednak nie dało. Auto nie odpaliło. Paliwo zamarzło w baku. Jestem już miesiąc bez samochodu.

Pan Rafał napisał skargę do stacji, w której tankował. Niestety pracownicy twierdzą, że nic takiego do nich nie dotarło. Twierdzą też, że na ich paliwo nie było żadnej reklamacji.

- Niestety nie wziąłem paragonu i nie mam jak udowodnić przed sądem, że tankowałem akurat na tej stacji - mówi pan Rafał.

Nie tylko on ma takie problemy.

Kierowcy z Lublina chcą złożyć pozew zbiorowy przeciwko stacji, gdzie tankowali olej napędowy. Akcję "paliwową" zorganizował na początku lutego właściciel szkoły nauki jazdy z Lublina. Na portalu społecznościowym poprosił kierowców, żeby opisali swoje problemy z marznącym paliwem. Chodziło o zebranie grupy osób, aby złożyć pozew zbiorowy przeciwko nierzetelnym stacjom. Udało się zebrać ok. 50 komentarzy. Teraz ma zostać przygotowany pozew sądowy.

Badaniem jakości benzyny zajmują się inspektorzy handlowi, którzy robią to na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W ubiegłym roku zastrzeżenia pojawiły się pod adresem tylko jednej stacji benzynowej w Łódzkiem, a skontrolowano kilkadziesiąt placówek. Nie była to stacja żadnego dużego koncernu paliwowego.

Urszula Cieślak z biura Reflex, które zajmuje się monitorowaniem rynku paliwowego twierdzi, że zamarznięte paliwo to niekoniecznie wina stacji benzynowej.

- W przypadku oleju napędowego przy niskich temperaturach wytrąca się parafina. I wtedy paliwo zamarza. Dzieje się tak nawet w przypadku zimowego paliwa, które jest w użyciu od listopada do lutego - mówi Cieślak. - Pamiętajmy, żeby zarówno w przypadku benzyny jak i oleju - jeździć zimą na w miarę pełnym baku. Przy małych ilościach paliwa może wytrącić się para wodna. Aby zapobiec przykrym niespodzianką należy również wymieniać przed zimą filtry i zrobić przegląd techniczny auta. Poza tym nie ma znaczenia czy tankujemy benzynę na stacjach koncernów czy innych. Wszędzie - co wynika z badań - jest takie samo prawdopodobieństwo odchyleń od normy jakościowej. Paliwo w Polsce pochodzi od dwóch producentów.

wsp. Sach

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki