Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na bank przy Zgierskiej [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Dwaj bandyci wpadli do banku PKO BP w Łodzi i grożąc pistolem zrabowali pieniądze. Uciekając zostawili tajemniczy pakunek, aby opóźnić pościg i wywołać zamieszanie. Udało im się. Policja ogłosiła alarm bombowy i ewakuowała wszystkie osoby przebywające w banku, bloku i markecie Tesco.

CZYTAJ WIĘCEJ O NAPADZIE NA BANK PRZY UL. ZGIERSKIEJ

Do napadu doszło o godz. 11.20 w parterowym, wyglądającym jak forteca, banku u zbiegu ul. Zgierskiej i Okoniowej na Bałutach. Wewnątrz byli klienci i kasjerki. Do środka wtargnęli dwaj ubrani na ciemno bandyci w kapturach. Jeden z nich trzymał coś, co przypominało pistolet. Sterroryzowali kasjerki, zrabowali kilka tysięcy złotych, wybiegli z banku, wsiedli do czerwonego forda fiesty na niemieckich tablicach rejestracyjnych i uciekli.

- Byłam sama za ladą, gdy nagle wbiegła przerażona moja stała klientka i zaczęła krzyczeć: "Napadli z bronią na bank i zostawili w środku bombę!" - opowiada Aneta Kruczkowska z pobliskiego sklepu z pieczywem. Kobieta bardzo się zdenerwowała. Zaczęła dzwonić na policję. Ta błyskawicznie przyjechała i zarządziła ewakuację.

Objęto nią klientów i pracowników banku i sklepu Tesco, a także lokatorów bloku. W sumie 70 osób, które mogły wejść do podstawionego autobusu MPK, napić się herbaty i ogrzać. Policjanci zamknęli ul. Okoniową, a teren wokół banku ogrodzono taśmami.

- Szykowałam obiad dla najbliższych, gdy w klatce schodowej pojawili się policjanci i wezwali, abyśmy opuścili mieszkania - mówi Agata Wiernicka. - Wiadomość tę przyjęłam z niedowierzaniem. Mieszkam w bloku od początku, tj. od 18 lat, i nigdy nie było w nim ewakuacji. Z początku myślałam, że gaz się gdzieś ulatnia, ale wkrótce dowiedziałam się, że chodzi o zagrożenie bombowe. Razem z innymi lokatorami wyszłam z bloku. Wśród nas była starsza, sparaliżowana kobieta.

- Kobieta ta poruszała się na wózku inwalidzkim i mieszkała na czwartym piętrze w bloku bez windy - wyjaśnia kapitan Adam Antczak, rzecznik komendanta miejskiego PSP w Łodzi. - Strażacy pomogli znieść niepełnosprawną i przekazali rodzinie.

Wezwano policyjnych pirotechników, którzy wynieśli pakunek i stwierdziwszy, że nie zawiera materiału wybuchowego, zdetonowali go w pobliżu banku. O godz. 14.35 lokatorzy mogli wrócić do domu. Policja sporządziła portret pamięciowy jednego ze sprawców. Ma 25-30 lat. Osoby mogące pomóc w ujęciu sprawców proszone są o kontakt z V komisariatem w Łodzi przy ul. WiN 60, tel. 42 665 15 56.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki