Kto wg Sikorskiego martwi się o polską demokrację? Al-Dżazira funkcjonuje w Katarze m.in. dzięki pieniądzom emira, który jest tam jedynym władcą. W Katarze nie ma wyborów, parlamentu i trybunału konstytucyjnego. Wynika z tego, że Sikorski nijakiej demokracji Kataru nie nauczył. Pewnie dlatego ludziom żyje się tam dobrze.
Nikomu natomiast nie trzeba tłumaczyć, jak jest w Afganistanie, Iraku, Libii, gdzie Sikorski i jego kolesie z USA, W. Brytanii i Francji wprowadzili demokrację, lub w Syrii, gdzie ją wprowadzają. Skutek jest taki, że tylko w 2015 roku 2 miliony obywateli krajów uszczęśliwionych zachodnią demokracją najechało na Europę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?