Pierwszy bilbord pojawił się pod koniec stycznia przy ulicy Aleksandrowskiej. Drugi i trzeci przy Brzezińskiej i Strykowskiej. Te dwa ostatnie lada dzień zostaną zdjęte, bo kończy się okres najmu, a pierwszy będzie widoczny do końca lutego.
Kolejna zrzutka szła na tyle pomyślnie, że Zmotoryzowani zamówili dwa kolejne bilbordy. Ale do ich wyeksponowania nie dojdzie. Agencje handlujące przestrzenią reklamową odmawiają jedna po drugiej.
Znaleziono jednak inny sposób na eksponowanie haseł. Tym razem będzie to samochód z lawetą, a na bilbordzie znajdzie się hasło nawiązujące do okrągłych urodzin Łodzi: "#urodziny. Łódź przez 600 lat nigdy nie była taka dziurawa". Lawetą ma przemierzać Łódź przez dwadzieścia dni, poza weekendami, 100 kilometrów dziennie. Koszt jednodniowy najmu to 350 zł.
Krytyczny wobec pomysłów LDZ Zmotoryzowani Łodzianie jest Krzysztof Makowski (Nowa Lewica), wiceprzewodniczący komisji transportu i ruchu drogowego Rady Miejskiej Łodzi: "To ludzie, którym nie zależy, żeby w Łodzi były lepsze drogi, zależy im wyłącznie na krytykowaniu władz miasta."