Doniesień spoza lotniska o podrabianiu zaświadczeń covidowych w Łódzkiem nie było. - Nie mamy sygnałów o fałszowaniu tego typu dokumentów – informuje asp. sztab. Radosław Gwis z biura prasowego KW Policji w Łodzi.
Paszporty covidowe na razie rzadko są potrzebne. W dwa weekendy lata sprawdzał je Aquapark Fala, który wykorzystałaimit połowy miejsc i na pozostałe wpuszczał tylko osoby zaszczepione. Jednak jesienią tylu klientów już nie ma.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Dokumenty wykorzystuje za to łódzka Matka Polka. Muszą je mieć osoby odwiedzające pacjentów. Rzecznik szpitala Adam Czerwiński podkreśla jednak, że nie wykryto przypadków fałszerstw.
- Nie rozumiem też po co ktoś miałby to robić skoro można po prostu się zaszczepić? - pyta rzecznik. Dodaje też, że szpital ma dostęp do systemu, w którym może sprawdzić status danej osoby. Fałszowanie papierowych dokumentów nie ma więc sensu.
CZYTAJ DALEJ >>>>
.
Paszport covidowy coraz bardziej cenny
Na razie dokument potwierdzający zaszczepienie zwalnia z kwarantanny po wjeździe do Polski i pozwala wejść np. na wesele, do kościoła czy dyskoteki poza wyznaczonym limitem osób. Ale prawdopodobnie wkrótce paszport będzie potrzebny częściej. Kilka dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że ewentualne obostrzenia przy czwartek fali epidemii nie będą obowiązywały osób zaszczepionych. A właściciele pubów i restauracji będą mieć prawo do sprawdzania paszportów covidowych. Takie rozwiązania wprowadza coraz więcej krajów. Na przykład we Francji trzeba go pokazać przed wejściem do restauracji i części centrów handlowych, paszport muszą też mieć pracownicy gastronomii. We Włoszech trzeba go okazać m.in. przed wejściem do restauracji, kina czy aquaparku, a nawet w dalekobieżnych środkach transportu.