Państwowe poręczenia kredytów dla prywatnego biznesu mają w Polsce długą tradycję. Jak w czasach pierwszego rządu SLD państwo podżyrowało kredyt na budowę Laboratorium Frakcjonowania Osocza (LFO), to do tej pory nie odzyskało ani grosza. A LFO jak nie było, tak nie ma. Oczywiście to, że jeden ze wspólników od budowy laboratorium był kolegą prezydenta Kwaśniewskiego i jego ministra Siwca, to czysty przypadek bez związku z kredytem, który za nich spłacili podatnicy.
Premierowi Tuskowi życzmy sukcesów w prawdziwej walce z bezrobociem. Zresztą, jeden sukces już ma zapewniony. Władysław Kosiniak-Kamysz, doktor medycyny z wykształcenia, aktualnie wykonujący dziedziczny zawód ministra (od bezrobocia), wymyślił, że bezrobotni będą 10 godzin w tygodniu pracować społecznie, a drugie dziesięć słuchać homilii "trenerów", którzy mają im tłumaczyć, żeby się wzięli do roboty, bo manna sypała się z nieba wyłącznie Żydom i to tylko w czasach Mojżesza. Biorąc pod uwagę, że mamy 2,3 miliona bezrobotnych, trzeba będzie zatrudnić co najmniej 50 tysięcy trenerów. I to będzie sukces, bo50 tysięcy nowych miejsc pracy w kryzysie to nie w kij dmuchał!
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?