Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie widzę wspólnego myślenia o turystyce [ROZMOWA]

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Rozmowa z dr Pawłem Kowalskim z Katedry Marketingu Międzynarodowego i Dystrybucji Uniwersytetu Łódzkiego

Łódź i województwo łódzkie nie są postrzegane jako miejsca atrakcyjne turystycznie, co pokazują przeróżne badania. W dużej mierze to kwestia czynników obiektywnych, takich jak historia i geografia. Czy w ogóle mamy szansę na polu turystyki?
Kiedy był przygotowywany system identyfikacji wizualnej dla regionu, wyszła w badaniach taka ciekawa rzecz, że region łódzki jest postrzegany przez pryzmat Łodzi. Choćby dlatego ze jest to jedno z zaledwie kilku województw, których nazwa jest wprost związana z miastem. Ale też pamiętam wniosek agencji kreatywnej zajmującej się tym projektem, że nie ma czegoś takiego jak tożsamość woj. łódzkiego. Nie ma tożsamości historycznej. Nic tego regionu nie spaja. Są tylko poszczególne subregiony: kutnowski, opoczyński , tomaszowski i tak dalej. Ludzie tam mieszkający, bardziej się czują zawiązani ze swoimi małymi regionami niż czymś, co się nazywa woj. łódzkim. Stąd w tamtej strategii proponowanej przez agencję kreatywną, a potem przyjętej przez władze województwa, znalazła się propozycja budowania tożsamości regionu łódzkiego poprzez promowanie tożsamości subregionów. I to obowiązuje. Jak spojrzymy na system identyfikacji wizualnej, to widzimy hasło „Łódzkie promuje”, co oznacza, że promuje się działania w regionie opoczyńskim, tomaszowskim i tak dalej, po to żeby podwiązać te skojarzenia pod województwo, by zbierając je w jedną całość, budować tożsamość całego Łódzkiego. I tu dochodzimy do istoty problemu, pojawia się Łódź, której strategia rozwoju turystyki powinna być głównym motorem.

I w czym leży problem?
Z tego co wiem, nie ma współpracy między urzędem marszałkowkim i wydziałem promocji w urzędzie miasta w kwestii tych strategii. Choć rządzi ta sama opcja polityczna, idą swoimi torami. Łódź może sobie oczywiście budować własną strategię, ale trzeba być świadomym, że ona też waży na postrzeganiu całego województwa i jego strategii. Należy stworzyć kompleksową wizję turystyki w regionie, której Łódź byłaby elementem, szczególnie w kontekście tak zwanej turystyki weekendowej, która jest bardzo modna w Europie.

Łódź na taką turystykę właśnie chce stawiać...
To jest jeden z dynamicznie rozwijających się fenomenów na rynku turystycznym. Jest rozbudowana sieć lotnisk, młodzi ludzie spontanicznie wpadają na pomysł, ze warto skoczyć do Krakowa, Warszawy, Łodzi, kupują bilet na samolot i przylatują na weekend. Uzyskują krótką impresję krajoznawczą, chcą maksymalnie doświadczyć miejsc do których przybywają. I teraz jest pytanie: co wydział promocji może zaproponować tym ludziom, co powinni zobaczyć, żeby uzyskać możliwie najbardziej pozytywny wizerunek miasta. Pamiętam wizytę dziennikarzy „The Times”, oni napisali pozytywny artykuł, a to był efekt krótkiego pobytu. Przez 2 - 3 dni można odwiedzić kilka fajnych miejsc, które są ewenementem dla ludzi z zachodniej Europy. Łódź to ciekawy miks architektury industrialnej z pięknymi kamienicami. To jest takie „inne”, bo większość miast historycznych w Europie kojarzy się ze starówkami, zamkami, pałacami. I dziennikarze Timesa byli zachwyceni postidustrialnością. Tyle, że problemem nie jest zrobić dobre wrażenie przez dzień czy dwa, problemem jest przyciąć ludzi, którzy mogliby spędzić tu tydzień. Oczywiście nie w samej Łodzi, a w regionie. Wszelkie koncepcje które abstrahują od województwa są nie dobre. Koncentrujemy się tylko na mieście, bo my się nazywamy „wydział promocji urzędu miasta”. Płacą nam za to, żebyśmy tylko tym się zajmowali i nic więcej nas nie interesuje. Nie widzę synergii, współpracy między urzędem marszałkowskim i urzędem miasta, nie ma wspólnego myślenia koncepcyjnego, długofalowych założeń i planów, już nie mówię o koncepcji. W zarządzaniu to się nazywa „myślenie silosowe”, myśli się odtąd dotąd i nic więcej nas nie interesuje. Zgoda, co do turystyki weekendowej w Łodzi, ale to też żadna nowość. Ten trend trwa od kilku lat. To po prostu istnieje, jest opisane w literaturze naukowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki