Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wolno ich lekceważyć

Redakcja
Kto chociaż raz spróbował jazdy samochodem, którego koła były "obute" w opony zimowe, tego nie trzeba do nich przekonywać. Auto lepiej trzyma się nawierzchni, skuteczniej hamuje i łatwiej poddaje się ruchom kierownicy.

Dzięki swojemu składowi chemicznemu oraz odpowiedniej rzeźbie bieżnika poprawiają skuteczność w reagowaniu pojazdu na warunki związane bądź to z niską temperaturą powietrza bądź z niewielką przyczepnością nawierzchni pokrytej śniegiem lub lodem. Wyższość opony zimowej nad letnią ujawnia się również wtedy, gdy na drodze leży tzw. błoto pośniegowe a temperatura jest bliska zera st. C.

Nie czekać na śnieg

Moment wymiany opon letnich na zimowe wyznaczają nie daty w kalendarzu ani nawet pojawienie się pierwszych opadów śniegu. Znacznie ważniejszym sygnałem do zmiany typu opon na kołach eksploatowanego przez nas samochodu są wskazania termometru. Jeśli przez kilka dni jest chłodniej niż plus 7 st. C - trzeba je już założyć na felgi.

Cena też ma znaczenie

W przebogatej ofercie działających na naszym rynku firm trzeba znaleźć optymalne rozwiązanie. Dlatego zanim sięgniemy do portfela, warto się głębiej zastanowić, co tak naprawdę będzie nam najbardziej odpowiadało. Przykładowo opona Fulda Kristall Montero najlepiej się sprawdzi na kołach samochodów niższej i średniej klasy. Z kolei Dunlop SP Winter Sport M3 jest przeznaczona dla kierowców preferujących szybką jazdę samochodami klasy średniej i wyższej. Goodyear Eagle Ultra Grip GW-3 to opona do najszybszych samochodów, mająca najwyższe parametry bezpieczeństwa i przyczepności na lodzie, śniegu oraz suchych drogach.

Fachowcy radzą

-Badania dowodzą, że ryzyko wypadków i kolizji jest zimą nawet sześciokrotnie wyższe niż latem - mówi pracownik dużego zakładu oponiarskiego.
W Niemczech towarzystwa ubezpieczeniowe potrącają 20 procent odszkodowań tym, którzy zimą nie mieli stosownego ogumienia. Z kolei w Szwecji i Finlandii wszystkie samochody osobowe muszą być obowiązkowo na zimę "obute" w odpowiednie ogumienie. Podobne rozwiązania wprowadzono na Słowacji.

Komentarz zbyteczny

Przy temperaturze O st. C droga hamowania na oponach zimowych jest przynajmniej o 3 m krótsza niż przy letnich. Przy minus 10 st. C ta różnica rośnie do 7 metrów, a przy minus 20 st. C do 12 metrów. Przy prędkości 30 km/godz. na lodzie droga hamowania wynosi prawie 60 metrów. Z oponami letnimi na kołach jest o 11 metrów dłuższa. Przy prędkości 50 km/godz. na śniegu jest to odpowiednio 35 i 43 m. Tymczasem w różnych groźnych sytuacjach drogowych bywa, że zaledwie centymetry decydują o tym, czy z opresji uda się wyjść obronną ręką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki