Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wystarczył popis Mateusza Bieńka w piątym secie meczu PGE Skry Bełchatów

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Niesamowity mecz obejrzeli kibice w hali Energia w Bełchatowie. PGE Skra na własnym parkiecie przegrała ze Stalą Nysa, choć prowadziła 2:0.

Po dwóch pierwszych setach bełchatowianie byli bliżsi zwycięstwa, bo wygrali obie partie. Goście z Nysy potrafili jednak odrobić straty i wygrali dwa kolejne sety. W tie-breaku oglądaliśmy popis zagrywek Mateusza Bieńka, dzięki którym siatkarze PGE Skry prowadzili 5:0. Goście nie poddali się, co było ich mocną stroną w tym meczu. Stal wyszła na prowadzenie 9:8, później 10:9. Wassim Ben Tara zaserwował piłkę z prędkością 127 km/godzinę i Stal prowadziła 12:11. Tunezyjczyka zagrywki były bardzo trudne także dla debiutującego w barwach PGE Skry Jędrzeja Gruszczyńskiego. Wassim Ben Tara zdobył 34 punkty w tym meczu, był pierwszoplanową postacią. Po jego ataku Stal wygrała piłkę meczową.

PGE Skra Bełchatów - Stal Nysa 2:3 (25:20, 25:21, 16:25, 21:25, 12:15)
PGE Skra: Mateusz Bieniek 15, Aleksandar Atanasijević 14, Dick Kooy 17, Karol Kłos 13, Grzegorz Łomacz 1, Filippo Lanza 12, Jędrzej Gruszczyński (l) oraz Lukas Vasina, jakub Rybicki, Mihajlo Mitić, Wiktor Musiał. Trener: Joel Banks.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki