Ścigany był żołnierzem Września, walczył w Powstaniu Warszawskim. Ponoć po wojnie współpracował z bezpieką. Ponoć na polecenie dowódców z powojennej konspiracji, ale nikt tego nie potwierdzi, bo wszyscy nieodwracalnie zeszli do prawdziwego podziemia. Zapewne przez czysty przypadek apogeum ścigania nastąpiło tuż przed obchodami rocznicy powstania. Cóż, sprawiedliwość z powodu przepaski na oczach jest ślepa, nie patrzy w kalendarz.
Kto ściga weterana? Faceci, którzy w życiu dla Polski nie nadstawili łbów. Nawet ZOMO-wskiej pały nie poczuli na plecach, bo na ogół są zbyt młodzi. Takie nam czasy nastały, że patriotyzm i odwaga staniały, można więc niezłomnie lustrować starców i za wszelką cenę szukać prawdy, często wątpliwej. A tak po ludzku? Żal, że nie pozwolą człowiekowi w pokoju dożyć dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?