18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niehumanitarna pora

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Wedel już nie sprzedaje najwięcej słodyczy w Polsce - podał "Puls Biznesu". W innych okolicznościach taka informacja byłaby powodem do narodowego rozdzierania szat. Od czasów przedwojennych "E.Wedel" był narodową marką rozpoznawaną niemal w całym świecie.

Nawet w PRL do jego socjalistycznej nazwy "22 Lipca" dodawano mniejszymi literami "d. E.Wedel". Żeby wszyscy wiedzieli. Na Zachodzie natomiast wyroby Wedla występowały pod swoją tradycyjną marką, bez Lipca. Były rewelacyjne - za Gierka nieświadomy Francuz przywiózł mojej córce najlepsze "francuskie" czekoladki, które okazały się wyrobami Wedla.

Co się stało z Wedlem? Doskonale prosperująca firma chyba jako pierwsza w Polsce padła ofiarą prywatyzacji - sprzedali ją producentowi napojów gazowanych. Dziś z Wedla została tylko nazwa bez dawnej jakości, smaków i pozytywnie zaskakujących pomysłów.

W ogóle ta prywatyzacja dziwnie śmierdzi. Ale jakoś to nikogo nie wzruszało i nie wzrusza. Podobnie, jak nikogo nie obchodzą prywatyzacje przeprowadzone przez niejakiego Wąsacza Emila, ministra u Buzka. Piszę o tym gościu przy okazji, bo jak w 2005 za te co najmniej dziwne wyprzedaże oddali go pod Trybunał Stanu, tak do dziś sprawa się toczy i dotoczyć do końca nie może. Taki to trybunał. Tymczasem nie dokończywszy jednej sprawy, PO i Ryszard Kalisz z SLD chcą postawić przed Trybunałem Stanu ostatniego Kaczyńskiego i Ziobrę. Pewnie za to, że za ich czasów służby wkraczały do mieszkań podejrzanych niehumanitarnie wcześnie - już o 6 rano.
Jerzy Witaszczyk

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki