Odkurzył w mej pamięci tamtą historię wielki znawca sportu Artur Partyka. Na naszych łamach w specjalnym dodatku przed halowymi mistrzostwami świata w Sopocie powiedział: "Kamilę stać na wygranie konkursu". I od wczoraj cieszymy się ze złotego medalu Kamili Lićwinko w skoku wzwyż. Niewielu uważało, jak król Artur (coś ostatnio zbyt często chwalę naszego byłego skoczka, dziś biznesmena).
Trudno dokonywać właściwych wyborów i właściwie przewidywać. Zwycięzca Pucharu Świata z Porto Józef Młynarczyk, a zatem człowiek, który o futbolu wie wszystko, kiedyś zrezygnował z udziału w naszej zabawie polegającej na typowaniu wyników Euro 2012, tłumacząc swą decyzję: "Jak nie trafię, ludzie powiedzą, że się nie znam na piłce".
Takich oporów nie miał legendarny Kazimierz Górski. Na pytania: "Jak będzie w tym meczu?" zwykł odpowiadać: "Mnie się wydaje, że cuśkolwiek możemy w tym meczu wygrać, przegrać lub zremisować. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie".
Mimo wszystko jest drużyna, której wyniki łatwo przewidzieć. Znów doszło do jej kompromitacji i porażki pod wpływem szkockiej drużyny. Do tego nie mocnej szkockiej.
Polscy piłkarze nie mają łatwego życia, bo ludzie wymagają od nich samych zwycięstw. Jaką sielankę mają biegacze. Słyszę taką oto absurdalną wypowiedź biegacza przed startem: "Pobiegnę na luzie". Veto! Albo jesteś sportowcem i walczysz z rywalem i o jak najlepszy wynik, albo nie. Dlaczego żaden piłkarz nie może rzec: "Pograliśmy na luzie ze Szkocją, nawet nie liczyliśmy bramek".
Ale tak to już jest, że świat się zmienia. Kiedyś interesowały wszystkich kibiców wyniki. Dziś już jakby mniej. Oto bowiem pojawiają się w sporcie innego rodzaju informacje. Oto kilka tytułów z serwisu Polskiej Agencji Prasowej: "Paraolimpiada - włoski hokeista Igor Stella na dopingu", "Sześć lat więzienia dla właściciela Birmingham City Yeunga", "Bokserski mistrz świata Molina aresztowany tuż przed walką", "Świadek w procesie Pistoriusa: myślałem, że z rozpaczy się zastrzeli".
Dosłownie zmienia się też sportowy świat za oknem. O stadionie przy al. Unii kibice wykorzystując nazwę obiektu w Lizbonie mówili: "Estadio da Gruz". Po zburzeniu słynnej trybuny można wrócić do prawdziwej nazwy stadionu Benfiki. Przy al. Unii przestrzeni teraz nie brakuje. Toż to "Estadio da Luz".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
