Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepokojące życzenia

Sowa z dziupli
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Dostaliśmy od Amerykanów życzenia z okazji święta 3 Maja. Tym razem składał je sekretarz stanu John Kerry i to na piśmie, a nie prezydent Barack Obama. Być może z obawy, żeby nie powtórzyła się sytuacja z zeszłego roku, kiedy Obama, odznaczając pośmiertnie Jana Karskiego, napomknął o "polskim obozie śmierci". Ale niech tam, nie będziemy tacy pamiętliwi.

"Polska wciąż inspiruje obrońców wolności na świecie; stała się przykładem nieustannego zaangażowania na rzecz dobrobytu, demokracji i bezpieczeństwa" - chwali nas Kerry. I dodaje: "Cenimy sobie naszą szeroką współpracę w sferze bezpieczeństwa - w tym jako państw sojuszniczych NATO; z dumą służymy obok polskich żołnierzy w Afganistanie".

Niby normalne, kurtuazyjne życzenia, ale trochę jakby niepokojące. Zbiegły się w czasie z oświadczeniem sekretarza obrony Chucka Hagela, który nie wykluczył, że Amerykanie zdecydują się dozbroić syryjskich powstańców, żeby mogli dobić Baszara Assada. Tak właśnie zaczynają się interwencje wojskowe. Najpierw broń, później doradcy wojskowi, wreszcie regularna interwencja.

Nie chciałbym być złym prorokiem, ale lepiej, żeby nasi żołnierze nie byli bezpośrednią inspiracją dla obrońców wolności w Syrii. Jeśli Amerykanie tam w końcu wejdą, bo nie będzie innego wyjścia, będą poszukiwać sojuszników. A komu złożą propozycję, jeśli nie wypróbowanym sojusznikom z Iraku i Afganistanu, którym za zapłatę wystarczą pochwały i podziękowania?
Sławomir Sowa

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki