Stanowisko jakkolwiek obywatelskie i odpowiedzialne, to w sensie wewnętrznym, partyjnym jest dowodem na elementarny brak instynktu samozachowawczego radnych, a nawet skłonności samobójcze.
Co by się stało, gdyby ten apel - przegłosowany przez sejmik - dotarł do Jarosława Kaczyńskiego, który powiada „nie cofniemy się nawet o krok”, a na piśmie dostaje jakieś brednie o kompromisie wokół sprawy TK i to od własnego zaplecza w terenie? W logice prezesa to zdrada. A skąd w klubie PiS logika formułowania apeli przeciw polityce własnego lidera?
To logika radnego Michała Króla i jego manewry w PiS. Nie chodzi tylko o to stanowisko, które przygotował, ale o jego ambicje. To radny z rozbuchanym ego, zdradzający uzależnienie od brylowania na forach publicznych i w mediach. Król jest także problemem Piotra Adamczyka, szefa klubu PiS, bo zdominował przekaz klubu. No i to on zarządził wyjęcie kart z maszynek do głosowania na ostatniej sesji, a wszyscy posłuchali. Oczywiście wszyscy obecni.
Bo radni Krzysztof Ciebiada i Piotr Grabowski bawili tego dnia w Grecji jako reprezentanci sejmiku, choć w PiS ogłoszono zakaz wyjazdów ze względu na stanowisko w sprawie TK, które na sejmiku przedstawiała koalicja PO-PSL. Jak widać, niesamowity posłuch panuje w sejmikowym klubie PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?