Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niespodzianka w Białymstoku! Siatkarki Budowlanych przegrały z AZS

Marek Kondraciuk, ab
Siatkarki Budowlanych przegrały z AZS
Siatkarki Budowlanych przegrały z AZS Krzysztof Szymczak
Siatkarki Budowlanych Łódź niespodziewanie przegrały w Białymstoku z AZS 3:0 (25:13, 25:16, 25:20). Akademiczki wygrały dopiero czwarty mecz w tym sezonie Plis Ligi kobiet

- Zaliczyłyśmy dużą wpadkę i mam nadzieję, że taka już więcej nam się nie powtórzy - powiedziała kapitan Budowlanych Joanna Mirek.

- Drużyna AZS była dziś we wszystkich elementach siatkarskiej sztuki lepsza od nas - dodał po meczu trener Masacci. - Gdybym miał porównać nasz występ do meczu sprzed trzech dni ze Stalą, to powiedziałbym, że prowadziłem dwa zupełnie inne zespoły.

- Wreszcie mogę pogratulować mojemu zespołowi, bo przywykłam ostatnio do tego, że po meczu składam gratulację rywalkom - mówiła uradowana kapitan AZS Białystok Joanna Szeszko.

Warto dodać, że AZS nie wygrał mecz od 26 listopada, kiedy pokonał w Pile PTPS 3:2, a później miał serial 5 porażek.

Mecz był jednostronny i przypominał spotkanie... sprzed roku, kiedy drużyna Budowlanych, po sensacyjnym, spektakularnym zwycięstwie nad Atomem Treflem w Sopocie 3:2 pojechała do Białegostoku i... nie wygrała tam nawet seta, zdobywając tylko 53 punkty (poszczególne partie do 16, 20 i 17).

W sobotę łodziankom ani na moment nie udało się przejąć inicjatywy. - Białostoczanki zagrały naprawdę dobre spotkanie, podobno najlepsze w tym sezonie - mówi Marcin Chudzik, menedżer Budowlanych. - Bombardowały nas bardzo dobrą zagrywką i nasza drużyna miała kłopoty z przyjęciem. Tak słabego przyjęcia zagrywki, zaledwie 26 procent, nie mieliśmy od bardzo dawna.

W rywalek ten wskaźnik wyniósł 46 procent, a więc różnica olbrzymia. Choroby i fatalne samopoczucie kilka dziewczyn tylko częściowo usprawiedliwiają zespół. Ten mecz nam po prostu nie wyszedł, a w specyficznej hali w Białymstoku nigdy nie lubiliśmy grać. Jestem przekonany, że już w najbliższym meczu, w sobotę w Łodzi, kibice zobaczą inne oblicze naszej drużyny mimo, że rywal będzie nieporównanie trudniejszy, bo mistrz Polski Muszynianka - dodał Marcin Chudzik.

- Myślę, że przekonałem dziewczyny, że można inaczej grać i wygrywać - stwierdził po meczu trener AZS Czesław Tobolski, który pracował z zespołem wcześniej, ale niedawno został pierwszym trenerem. - Niech ten dzisiejszy pozytywny rezultat będzie dla nas punktem odniesienia.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki